Życie rowerowe: wycieczka po Flandrii, z pierwszej ręki
Życie rowerowe: wycieczka po Flandrii, z pierwszej ręki
Anonim
Obraz
Obraz

Wspinaczka na Eikenberg, wycieczka po Flandrii.

Jeśli kiedykolwiek marzyłeś o jeździe na rowerze w Belgii, wiedz: Jazda po bruku to bolesna, brutalna sprawa, jak siodłanie młota pneumatycznego. Odkryłem ten ostatni weekend na Flanders Cyclosportive, rekreacyjnej przejażdżce dla kolarzy amatorów, która obejmuje to, co najlepsze w Tour of Flanders na dzień przed wyścigiem zawodowców na 159-milowej trasie. Romantyzm podróżowania po krętych, malowniczych ścieżkach, które występują w niektórych z najbardziej legendarnych wyścigów wiosny, jest nieunikniony, więc kiedy nadarzyła się okazja, aby jeździć na De Ronde van Vlaanderen (dzięki uprzejmości Giro, który wypuścił na wyścig nowy kask Aeon), ja nie wahał się. Byłem nieświadomy biczowania, na które się pisałem.

Musiało to być wybiórcze nieświadomość, ponieważ Cobbled Classics, trio wydarzeń z początku sezonu, które obejmują Flandrię, Paris-Roubaix i Gent-Wevelgem, mają wstrząsającą reputację. Trasy są przecinane odcinkami grubo ciosanego bruku, które przebijają opony, łamią karbon i sieją spustoszenie w wyścigach. We Flandrii seria mniej więcej 18 piekielnych, krótkich, ostrych podjazdów z podjazdami do 20 procent komplikuje wyścig, nie tylko z powodu bruku (co utrudnia przyczepność), ale także dlatego, że te podjazdy są często wystarczająco szerokie tylko dla trzech kolarzy obok siebie. Pozycjonowanie może spowodować lub przerwać wyścig. Jest też pogoda, z temperaturami rzadko przekraczającymi 40 stopni Fahrenheita i najczęściej mglistą, mglistą, deszczową (nawet śnieżną) zupą, która zamienia brud między brukiem w błotnistą pastę, a wyścigówki są hipotermiczne i czarne od brudu. To może być nieszczęśliwe, ale to właśnie nadaje tym rasom ich mistykę. Paryż Roubaix jest przecież znany jako Piekło Północy. Wygraj Cobbled Classic, a zostaniesz uwieczniony jako jeden z najtrudniejszych kolarzy.

Obraz
Obraz

Zestawienie floty przed Flanders Cyclosportive.

Nie jestem twardym człowiekiem, więc rano w Cyclosportive 2011 pasowało mi doskonale, gdy czyste niebo zaświtało w perłoworóżowe prążki. Pomijając wspaniałą pogodę, zmienną, której nie brałem pod uwagę, byli pozostali jeźdźcy - wszyscy z 20 000. Oprócz okazjonalnego ciszy spowodowanej zatrzymaniem ruchu, czułem się, jakbym przez cały dzień jeździł w paryskim metrze w godzinach szczytu. Na pierwszych kilku hellingen, pokonywanie podjazdów nie miało nic wspólnego z rytmem, ale z tym, jak długo można było śledzić, czekając, aż inni zejdą z drogi.

Tym, co mnie naprawdę zaskoczyło – jak uderzenie w twarz od pięknej kobiety – było to, jak wściekły i okrutny był bruk. Na nagraniu telewizyjnym z tych wyścigów zawodowcy pokazują napięcie w tym kamienistym pavé, ale wciąż się spieszą. Kiedy uderzałem w nierówne odcinki, mój rower trzaskał i stukał złowieszczo, plecy i szyja jęczały, ręce zdrętwiały, a na pierwszych kilku odcinkach piszczałem do drgającego, powolnego grindowania. „Buk we Flandrii to nic”, powiedział mi stary Francuz, przeskakując przez jeden z pierwszych fragmentów. „Nie zasługują nawet na miano bruku w porównaniu z potwornościami w Roubaix”. Biorąc pod uwagę, że Flandria do tej pory czuła się bardzo dzika, pośpiesznie obiecałem, że nigdy nie będę jeździł w Paryżu-Roubaix. Jednak w miarę jak kilometry mijały, odkryłem, jak utrzymać tempo. A pod koniec dnia upajałem się trudną jazdą, choć mimo to byłem zachwycony, gdy dotarłem do namiotów z piwem i bachorami na mecie.

Obraz
Obraz

Linia startu w Brugii na Tour of Flanders.

W niedzielę zawodowcy pokazali, jak to się robi. Tysiące hałaśliwych fanów zgromadziło się na starcie o godzinie 10:00 w kamiennym mieście z wieżyczkami, Brugii. Mgła i chłodniejsze temperatury obiecywały bardziej klasyczne warunki klasyczne, a wielki znak w tłumie – „Fabian Please Have Mercy!” – dał wyraz lokalnym obawom, że szwajcarski mistrz świata w jeździe na czas, Fabian Cancellara, będzie snuł wszelkie nadzieje na zwycięstwo Belgii, tak jak w 2010 roku. Po starcie złapaliśmy parujące gofry duszone w Nutelli, a także obowiązkowe piwo śniadaniowe, zanim pojechaliśmy na południe, aby dogonić wyścig na dwunastym podjeździe tego dnia, Eikenbergu. Byłem jednocześnie zdumiony i przygnębiony siłą i płynnością, z jaką peleton pokonywał bruk. Tam, gdzie ja byłem porsche jadącym po tarce, ci faceci lecieli jak samochody rajdowe. Po tym, jak przepłynęli, podjęliśmy akcję w pobliskim barze, gdzie chwiejni Belgowie ssali mocne piwo i krzyczeli na zawodników w telewizji.

Wyglądało na to, że będzie to powtórka z pokazu Cancellara, kiedy 25 mil od mety wielki Szwajcar upuścił pozostałych faworytów. To właśnie na tych ostatnich kilometrach najbardziej doceniłem moją wycieczkę z poprzedniego dnia, ponieważ znałem z doświadczenia każde podjazdy testowe i mogłem wczuć się w to, jak twarde musiały być nierówne trasy na czerwonej linii. Wyścig zasłużył również na swoją reputację świetnego klasyka, a boisko przegrupowało się i rozpadło trzy razy, zanim lokalny bohater, Nick Nuyens, w końcu pokonał Cancellarę na linii po zwycięstwo.

Obraz
Obraz

Belgowie z Lion of Flanders czekają na przybycie wyścigu.

Pub pełen Belgów, w którym oglądaliśmy, wybuchł pijanymi okrzykami i świeżymi rundami. A nasz hotel tej nocy, w którym akurat zatrzymała się drużyna Saxo Bank zwycięzcy Nicka Nuyensa, był chaosem hałaśliwych rowerzystów i ekip telewizyjnych i dobrej zabawy. Pamięć o ciężkiej jeździe z poprzedniego dnia została utracona przez krótkowzroczność hulanki. Zaabsorbowany tym wszystkim, przy zbyt wielu piwach typu ale, przysiągłem sobie, że rzucam się do diabła, wrócę w 2012 roku na Paris-Roubaix Cyclosportive. Mam nadzieję, że do tego czasu uczucie w moich rękach powróci.

Bieg

Cervélo R3 Od miesięcy testuję R3, a fakt, że wytrzymał bezwzględne obijanie godzin na blokowych granitowych kwadratach, ugruntował moją wysoką opinię o rowerze. Na bruku wydawał się całkowicie zrównoważony i wytrzymały, a na Hellingen lekki i żwawy. Jazda na „komfortowym” rowerze, który przypomina samochód wyścigowy, a nie rozkładany fotel, jest orzeźwiająca. Poszukaj pełnej recenzji w nadchodzącym Przewodniku dla kupujących.

Obraz
Obraz

Zipp 303 Rurowy Jeździłem na tych średnioprofilowych karbonowych felgach z szytkami 27mm Vittoria i byłem zdumiony, jak elastyczna jest ta kombinacja. W mieszkaniach absolutnie szli, ale zachowywały się stabilnie, gdy wzmagał się wiatr. Występ nie powinien mnie zaskoczyć: Cancellara wygrał Flanders i Roubaix na tych kołach w 2010 roku, a Nuyens wygrał na nich w tym roku.

Giro Aeon We Flandrii Team Garmin-Cervélo, Rabobank Cycling Team i Team Radioshack zadebiutowały z tym nowym, najwyższej klasy kaskiem szosowym, który łączy wentylację i w pełni funkcjonalny system zawieszenia Roc Loc modelu Ionos z niewielką wagą ProLight. Po pięciu godzinach noszenia naszej średniej próbki (która ważyła 8,4 uncji), Aeon był tak lekki i wygodny, że ledwo go zauważyłem. Będzie dostępny w maju w cenie 250 dolarów. Czekaj na pełną recenzję, ponieważ rejestrujemy więcej czasu jazdy.

Obraz
Obraz

Castelli Cervélo Free Aero Race Bibshort Te śliniaki używają tego samego ochraniacza X2 Progetto, z którego jeździłem całą wiosnę w spodenkach Body Paint firmy. Dzięki zmiennej grubości i brakowi źle ułożonych szwów ta wkładka była niesamowicie wygodna podczas najdłuższych przejażdżek i po raz kolejny sprawdziła się na wyboistych drogach we Flandrii.

Wycieczki

Velo wycieczki klasyczne Dzięki trzem wiosennym wycieczkom skupiającym się na klasykach, jest to najlepszy wybór dla rowerzystów, którzy poważnie myślą o wyścigach na początku sezonu. The Cobbles bierze udział w Tour of Flanders, Scheldeprijs i Paris-Roubaix. W Ardenach zobaczysz i przejedziesz Liége-Bastogne-Liége, La Fleche-Wallonne i Amstel Gold. A La Primavera zabierze Cię do Mediolanu-San Remo.

Grupa podróży przygodowych Koncentrując się na intymnych wrażeniach z podróży, wycieczka rowerowa Ardennes Spring Classics Week to ośmio- lub 12-dniowa wycieczka przez wzgórza i gęste lasy regionu Ardeny w Belgii i Limburgii w Holandii, w tym Amstel Gold Cyclosportif i wycieczka na najsłynniejszą wspinaczkę La Fleche-Wallonne, Mur de Huy.

Wycieczki rowerowe w Jemison Trasa The Hell of the North, prowadzona przez emerytowanego pasażera poczty amerykańskiej, Marty'ego Jemisona, który dobrze zna te drogi ze swoich wyścigów, daje wgląd w Cobbled Classics podczas dziesięciodniowej wycieczki po północno-zachodniej Belgii, która jest zakotwiczona w trzech wyścigach.

Popularny według tematu