
Przed trzecim rokiem słynnego Breck Epic Stage Race miałem okazję spotkać się z dyrektorem wyścigu Mikem McCormickiem. W tym roku proponuje krótszą wersję dla tych, którzy nie są gotowi na całą enchiladę i nowe kategorie dla zagorzałych - Solo 30+ (Ała!) i dwuosobową sztafetę. Chcesz mapy kursów? Sprawdź aplikację AccuTerra w iTunes, która kosztuje około 5 USD. Po prostu staraj się nie ślinić na telefon.
Nadal nie jesteś pewien, czy chcesz wejść? Przeczytaj ten wywiad z człowiekiem stojącym za wyścigiem – brzmi on na temat UCI, braku ludzi zaangażowanych w propagowanie roweru górskiego i wyjątkowych korzyści płynących z mediów społecznościowych dla rowerzystów górskich – a zrozumiesz całkiem solidne poczucie zgrywania społeczność pojawiająca się na tegorocznym wydarzeniu.
–Heidi Volpe
Jak wyglądała scena królowa w tym roku?
O tak – pominąłeś 2010 rok, Volpe. Zapomniałem o tym. Wiem, że ścigałeś się z nami w 2009 roku, ale w 2010 wyścig w pewnym sensie trafił na wagę. Myślę, że mieliśmy trzy etapy, które zakwalifikowały się do statusu „Królowej” w dziesiątym roku. Wielkie, walczące potwory o nagich knykciach… to było niesamowite.
Jak myślisz, dlaczego jest tak mało kobiet na rowerach górskich? Wasz kobiecy duet miał w tym roku tylko jedną drużynę, podobnie jak w tym roku Moab 24h Nationals.
Jazda na rowerze górskim może być czasami wielką imprezą z kiełbaskami, a my, mężczyźni, nie jesteśmy tak gościnni. A przynajmniej nie rozumiemy, że nie jesteśmy. To zastraszający sport. Musisz narazić się na cierpienie, z którym musisz pogodzić się psychicznie i fizycznie, a także całą bazę wiedzy empirycznej, którą musisz zbudować, zanim będziesz mógł śmiało wyruszyć na własną rękę. Może mężczyzn jest więcej, bo ogólna głupota pozwala nam to wszystko przezwyciężyć? Kinda przypomina mi tę starą koszulkę, która opisuje cztery etapy tequili; „Jestem zabawny / przystojny / kuloodporny / niewidzialny”. To my. Brak ironii, niestety. Nie wiem dlaczego. Widzę całkiem fajne rzeczy podejmowane przez osoby z branży i spoza niej, mające na celu przełamanie niektórych z tych barier, ale mój konkretny wiatrak to debata na temat ochrony gruntów publicznych i tak naprawdę mam tylko tyle komórek mózgowych do rozprzestrzenienia się. Dogadywałem się, skupiając się na byciu miłym, a nie na byciu kutasem. Zdumiewające, jak daleko może cię zaprowadzić ta prosta doktryna.
Które etapy są w 3-dniowym Breck Epic?
Zaoferujemy etapy od 2 do 4. Po spotkaniu z Aaronem McConnellem z TransRockies na Interbike wydawało się to intrygującym sposobem na rozwój uczestników na dłuższy wyścig.
Krótko mówiąc, co jest teraz nie tak z kolarstwem górskim? Co należy zmienić?
Co jest z tym nie tak? Nic. To jest złoty wiek. Rowery są odjazdowe, scena wyścigowa / jeździecka jest lepsza niż kiedykolwiek, a poczucie wspólnoty zostało wzmocnione i wzmocnione przez pojawienie się forów internetowych i innych przejawów mediów społecznościowych. Przestały istnieć stygmaty, które historycznie dzieliły dyscypliny kolarskie, a przynajmniej my, kolarze górscy, przestaliśmy się tym przejmować. W końcu to to samo. Jedną z obserwacji, którą poczynię, jest to, że trudno mi pogodzić się z faktem, że ogólnie rzecz biorąc, społeczność MTB jest zagorzałymi obrońcami, ale ludzi, którzy chcą zakasać rękawy i aktywnie zaangażować się w rzecznictwo, jest stosunkowo niewielu. To tak, jakby 2% ludzi wykonuje 99% pracy. Wygląda na to, że większość ludzi woli jeździć na rowerze niż poświęcać minutę na zachowanie prawa do jazdy. Jednak gdybyśmy byli w stanie w pełni wykorzystać głos społeczności MTB, bylibyśmy siłą, z którą należy się liczyć. Ale to rodzaj strzału rzuconego z obwodu. Ludzie są zajęci. Rozumiemy to. Dlatego opracowujemy plan, aby nauczyć ludzi trochę poparcia dla lo-fi, a także zapewnić im narzędzia i ramy do działania.
Breck Epic ma swoją własną stronę na Facebooku, a kolejne mają swój własny smak. Jakbyś to opisał?
Nieletni? Nie wiem – to jak próba opisania siebie na randce w ciemno. Niektóre rzeczy są do dupy. U innych rządzimy. Staramy się nie obciążać doświadczenia niepotrzebnymi zasadami czy biurokracją. Staramy się też nie brać siebie zbyt poważnie (czy słuchasz, UCI? Wy pieprzone, nienawidzące zabawy, wysysające duszę sztywniaki). Zaczęliśmy to, ponieważ niektóre z wspanialszych rzeczy, które zrobiliśmy na rowerach, na lepsze lub gorzej zdefiniowały całe doświadczenie dla nas – po prostu chcieliśmy przyczynić się do tej dynamiki. I fajne koszulki. To wszystko jest tylko skomplikowanym (i bardzo drogim) mechanizmem robienia fajnych t-shirtów. Nie jestem pewien, czy opisałem naszą filozofię lub podejście do mediów społecznościowych, ale w pewnym sensie również doskonale to opisałem.
Czy kiedykolwiek opublikowałeś coś i myślisz, że przekroczyłeś własną linię?
Byłem tak wkurzony z powodu złego traktowania przez Kena Chloubera dwóch kierowców wyścigowych, którzy w zeszłym roku zamienili numery startowe w Leadville, że tak jakbym o tym mówił, dopóki nie przypomniano mi, że życie na zewnątrz w rzeczywistości nadal istnieje. Od czasu do czasu wyskakuję do Sarah Palin i zawsze wydaje mi się, że tracę kilku fanów lub przyjaciół, kiedy to robię (ale szybko zostają zastąpieni przez kolejnych 10, którzy wyglądają tak samo jak oni, więc nie tracę każdy sen naprawdę). Jeśli chodzi o bąki, gluty i kupę, to prawie nie mam linii. W końcu mam dwóch małych chłopców. Gdybym był skąpy w tych sprawach, byłoby tu dość ponuro.
Co było dla Ciebie najlepsze w Facebooku?
To ujście dla moich antyspołecznych tendencji. Ironia, którą nazywa się „mediami społecznościowymi”, nie umknęła mi. Najlepszą rzeczą, która wynika z kultywowania dużej społeczności internetowej, jest to, że byliśmy w stanie zmienić jej atrybuty przesyłania wiadomości w służbie kilku całkiem altruistycznych inicjatyw. Siła obserwujących Breck Epic na Facebooku była kluczowa dla uzyskania znacznie przesadnej propozycji Wilderness, aby rozwiązać problemy związane z odpowiedzialnością i etyką. Niedawno służył jako podstawa nowego ruchu o nazwie „Wilderness B”, inicjatywy podjętej w celu umożliwienia rowerzystom górskim przyłączenia się do dialogu na temat ochrony gruntów publicznych jako pełnoprawni partnerzy, a nie rudowłosy pasierb-dzieci przy stole a bardziej ugruntowana społeczność Wilderness nadal nas narzuca.