Walka z wyścigiem zjazdowym w Grand Targhee
Walka z wyścigiem zjazdowym w Grand Targhee
Anonim

Minął już ponad miesiąc, odkąd byłem pod opieką profesjonalnych kolarzy zjazdowych. Mimo to nie minął dzień jazdy, żebym nie rozbił się i przeleciał przez ziemię z dużą prędkością. Wykorzystałem każdy element zbroi, a nawet przez chwilę dokuczały mi trwałe skurcze od hamowania w dłoniach. Najwyraźniej nadszedł czas, aby przetestować całą tę pracę.

Na szczęście pobliski Grand Targhee Resort w Alta w stanie Wyoming buduje swoją letnią scenę downhillową i już drugi rok organizuje serię wyścigów downhillowych.

Trasa w Targhee jest długa jak na standardy wyścigu DH; około 7 minut dla najszybszych kolarzy, kilka minut dłużej niż przeciętnie. Jest to również, według innych konkurentów, uważane za nieco „pedałowe”. Tak jak w przypadku, być może będziesz musiał wziąć jeden lub dwa wciśnięcia pedału. (Mam więc nadzieję, że moja Kona CoilAir Deluxe, będąca nieco bardziej freeridową konstrukcją, da mi trochę przewagi na tym kursie.)

Zjazdy przyciągają więcej facetów niż dziewczyn, aw dniu wyścigu na każdą dziewczynę przypada ponad 10 facetów. Niefortunnie, ale wydaje się, że fala się zmienia. Hej, przynajmniej mogę twierdzić, że jestem częścią jakiejś zmiany.

Mimo że był to wyścig lokalny, a nie część większego toru, nigdy nie wiadomo, kto się na nich pojawi, więc nie miałem pojęcia, czego się spodziewać. Wyścig odbywa się w formacie „najlepszy z dwóch” i podczas każdego z nich w klasie kobiet pojawiło się mnóstwo problemów mechanicznych. Wbrew radom wykonałem mierną robotę tuningu motocykla (tj. nasmarowałem łańcuch i nazwałem go dobrym). Ale mój rower mnie nie zawiódł. Skończyłem z najszybszym czasem kobiet, a nawet pokonałem niektórych facetów (woohoo!).

Obraz
Obraz

W drugim biegu próbowałem pobić swój początkowy czas. Szło dobrze, dopóki nie zderzyłem się z ogromnym kamieniem na szlaku, najwyraźniej pod złym kątem. Solidnie wylądowałem na ramieniu. Na szczęście, odkąd mój chirurg zszył go w zeszłym roku (z gwintem kevlarowym i kilkoma śrubami) po kilku wypadkach narciarskich, pozostał na swoim miejscu. Zraniłem drugą dłoń i musiałem spędzić trochę czasu na szukaniu mojego roweru. W końcu znalazłem go w pobliskich chwastach. Okazuje się, że wolniejszy drugi raz mi nie zaszkodził, bo mój pierwszy bieg się utrzymał.

Myślę więc, że do tej pory mogę stwierdzić, że downhill jest wartościowym przedsięwzięciem. Widziałem światło. Przyjaciele mówili mi, że jazda na rowerze DH jest jak dzień w puchu, każdy bieg, przez całe lato, ale kto by w to uwierzył? (Właściwie to postawiłem na to, co wygląda na to, że przegrałem.) Wyszedłem z tego projektu z kilkoma dziewczynami do jazdy, nowymi przyjaciółmi, ogromną błyszczącą klamrą do paska i nowym sposobem na pozbycie się tego, co może trochę dodatkowych pieniędzy.

Popularny według tematu