

Gdy szczyt K2 wznosi się nad nami tak blisko, że czujemy, jakbyśmy mogli go dotknąć, Frippe chwycił narty i opadł na masywną 45-stopniową ścianę, która rozciąga się od The Shoulder na 8000m do obozu 3 na 7100m. Ta duża, piękna twarz promieniuje w dół obozu bazowego i aż do Concordii, sprawiając, że każdy narciarz w okolicy marzy o szybkich, stromych zakrętach. Oczywiście, gdyby to było takie proste, wszyscy widzielibyśmy to w najnowszym filmie TGR, ale samo założenie butów na tej wysokości sprawia, że łapiesz powietrze, a wykonanie dwóch lub trzech obrotów z ciężkim plecakiem doprowadziłoby większość hardcore'ów do łzy. Jestem tutaj, aby powiedzieć, że po trzech długich, ciężkich dniach wspinaczki Fredrik Ericsson zarobił każdy z tych inspirujących zakrętów.
Więc zanim pójdziemy dalej, powinienem zacząć od podziękowania naszemu dobremu przyjacielowi, The Ripper Dave Schipper, za opublikowanie naszych postępów na żywo z góry. Mamy nadzieję, że nadal będzie miał cierpliwość, by poradzić sobie z naszymi gorączkowymi, zdezorientowanymi telefonami podczas jeszcze jednego ataku szczytowego.
Więc tak, zakładając, że śledziłeś, będziesz wiedział, że opuściliśmy obóz bazowy kilka dni wcześniej na podstawie prognozy pogody od uznanego eksperta w Austrii, który wskazał nam skrawek okna 27-go. Grupa, która wyruszyła z BC 24 grudnia, nie mogła być silniejsza ani bardziej doświadczona. Z przodu była Gerlinde Kaltenbrunner, Austriaczka, której przyjazny uśmiech i siostrzany duch skrywają niesamowitą siłę w górach. To jej czwarta wyprawa na K2 i po zdobyciu Everestu tej wiosny bez tlenu, jeśli się powiedzie, uczyni ją trzecią kobietą, która zdobędzie wszystkie 14 ośmiotysięczników na świecie, a co ważniejsze, pierwszą, która zdobędzie je wszystkie bez tlenu. Ogromny szacunek.
Tuż za Gerlinde był Fabrizio Zangrili, zawodowy wspinacz i przewodnik jednej z dwóch komercyjnych wypraw na K2 w tym roku. Podczas jego szóstej wyprawy – czterech na Cesen Route – chyba nikt po tej stronie góry nie ma większego doświadczenia niż Fabrizio.
Oczywiście Fredrik, Super Szwed, był na czele z Gerlinde i Fabrizio, zamieniając prowadzenie i przełamując szlak. Samo dotrzymanie kroku tym dwóm jest wielkim wyczynem, ale zrobienie tego z nartami i butami narciarskimi to zupełnie inny poziom.
Z wiecznym uśmiechem na twarzy, Ralf Duimovits, wybitny niemiecki przewodnik i partner życiowy Gerlinde, pierwszy raz wspiął się na K2 w 1994 roku. Jeśli ponownie wspina się na szczyt, będzie piątą osobą, która dwukrotnie wspięła się na K2.
Kinga Baranowska przybyła z K2 i Broad Peak Polish Expedition 2010 i ma nadzieję, że K2 stanie się jej ósmym ośmiotysięcznikiem.
I, ja, trochę wolniejszy niż wielu wspinaczy, ale trochę szybszy niż większość niezależnych pisarzy. Czy wspomniałem o diabelnie przystojnym i biernie odważnym?
Więc jeśli śledziłeś poprzednie odcinki, wiesz, że walczyliśmy z silnymi wiatrami i śniegiem, który uderzył nas w twarz, gdy poruszaliśmy się w górę z obozu bazowego do C2. Od C2 do C3 było mniej więcej tak samo, chociaż z tą korzyścią, że wiatr zmył śnieg z grani, czyniąc nawierzchnię twardą i łatwą do chodzenia.

W międzyczasie, na The Abruzzi Ridge, załoga, która planowała spotkać się z nami na The Shoulder w celu połączonego ataku szczytowego, przybyła do swojego C2, aby znaleźć wszystkie oprócz jednego z ich namiotów albo zdmuchnięte lub poszarpane. Włosi, Giuseppe i Sergio, postanowili zejść, podczas gdy dziewięciu innych wspinaczy biwakowało pod House's Chimney w trzech namiotach w naprawdę żałosnych warunkach.
Po powrocie na Cesen, Frippe i ja byliśmy bardzo podekscytowani przejściem z C3 do C4 – dzień, który w ciągu jednego długiego dnia zabrałby nas z 7100 m (23 294 stóp) na 8000 m (26 247 stóp). Aby wspiąć się tak dużo na tej dużej wysokości, uznaliśmy, że trasa musi iść prosto w górę, bez bocznych odchyleń i być dość prostą wspinaczką. Gerlinde i Ralf powiedzieli nam, że mamy oczekiwać ośmiu godzin. Wiedziałem, że z tą załogą nie będzie to spokojne i zacząłem się martwić o dodatkowe 140 metrów (459 stóp) liny i sprzętu w moim plecaku, aby naprawić szyję butelki wyżej.
Rzeczywiście, następnego ranka, kiedy rozbijaliśmy nasz namiot, Gerlinde i Ralf przelecieli obok, jakby zostali wystrzeleni z armaty. Wpadliśmy za nimi, a tuż za nimi Fabrizio i Kinga.
Wspinaczka okazała się być ciągłą 45-stopniową wspinaczką po śniegu i luźnej skale ze starymi, mocno uszkodzonymi linami stałymi i szkicowymi kotwicami, które utrzymywały wszystkich uczciwie. Zaraz po wyjściu z bramy poczułem, że dzień jest przytłaczający i podałem nasz namiot Frippe, który dorzucił go do swojego i tak już ciężkiego plecaka. Podałem też 60 metrów liny Fabrizio, który oddał ją trzy wyciągi później po tym, jak trochę zjadłem i poczułem się silniejszy – ratownik. Wiatr nadal wiał jak szalony, ale słońce wyszło po raz pierwszy od kilku dni, co sprawiło, że wszyscy poczuli się o wiele lepiej. Dopóki nie spadł.

Z tyłu linii Fabrizio krzyknął przez wiatr, żeby się zatrzymał. „Do pobocza wciąż jest 250 metrów (820 stóp) i wkrótce się ściemni”.
Nasz atak szczytowy, który idealnie rozpoczął się tej nocy o 10:00 lub 11:00, polegał na tym, że dotrzemy do The Shoulder wystarczająco wcześnie, aby rozbić namioty, zaparzyć się i odpocząć przez kilka godzin przed wyruszeniem na szczyt. Najwyraźniej ten pies nie polowałby. A ponieważ na skalistej ścianie, na którą się wspinaliśmy, nie było miejsca na rozbicie namiotów, a zejście w dół nie wchodziło w grę, postanowiono kontynuować.
Półtorej godziny później, kiedy zrobiło się zupełnie ciemno, wszyscy podjechaliśmy do małej półki w ścianie, około 100 metrów (328 stóp) poniżej The Shoulder i zaczęliśmy wycinać platformy namiotowe z lodu. Prognozowany wiatr wciąż krzyczał i szczerze mówiąc, po 12 godzinach wspinaczki byłem kompletnie wykończony i szczęśliwy, że nie słyszałem żadnej dyskusji o ataku szczytowym tej nocy. Wiem jednak, że Super Szwed poszedłby na to, gdyby ktoś z naszej załogi to zasugerował. Jakby tak było, nasze okno nigdy tak naprawdę się nie zmaterializowało, a przy śniegu, wietrze i ograniczonych prognozach na najbliższe kilka dni Frippe musiał zadowolić się epickim zjazdem narciarskim o wysokości blisko 3000 metrów (9842 stóp). Cholera szczęście.

Wracamy do BC, teraz siedzimy w dni złych warunków pogodowych, które powstrzymywały nas przed ładowaniem baterii i aktualizowaniem bloga. W drodze w dół Frippe stwierdził, że wiatr i śnieg drastycznie zmieniły warunki od czasu ostatniego zjazdu z C3 niecałe dwa tygodnie temu. To sprawia, że zastanawiamy się, czy trasa wytrzyma, dopóki nie będziemy mogli ponownie wstać. Jeśli nie, ostateczny cel Frippe, jakim jest jazda na nartach ze szczytu K2 do bazy, nie będzie możliwy i wszystkie nasze wysiłki w ciągu ostatnich dwóch miesięcy pójdą na marne. Jednak śnieg w prognozie na pewno zrobi różnicę i jeśli po prostu prędzej niż później uda nam się poszczęściło się z oknem…
Ale na razie czekamy. Sierpień jest notorycznie niemiły dla wspinaczy K2 i jedyne, co możemy zrobić, to mieć nadzieję na najlepsze i uzbroić się w cierpliwość. Niełatwe. Tego lata pogoda w północnym Pakistanie była najgorsza od 20 lat. Ulewne deszcze zabiły ponad 300 osób, a setki tysięcy straciły ziemię i majątek.
Koreańczycy spakowali się i odeszli, podobnie jak Giuseppe, Sergio i facet, który nigdy nic nie powiedział. Z drugiej strony, właśnie przybyło dwóch silnych Kazachów, już zaaklimatyzowanych po wspinaczce w zakresie Tien Shan i mamy nadzieję, że będą silnym dodatkiem do naszego zespołu. Dwaj Amerykanie, Dave i Adam, nie spędzili jeszcze nocy w C3, więc wciąż mają dzień za obecną grupą na szczycie. Polacy mają zaplanowane loty na 17. i niedługo będą potrzebować okienka, jeśli chcą. Frippe i ja zamierzamy zostać, dopóki nie wykonamy pracy, ale mamy już ostatni słoik Nutelli. Nasza dwójka może wiele wycierpieć, ale brak Nutelli może oznaczać katastrofę.
Aby dowiedzieć się więcej o poprzednich ekspedycjach Fredrika Ericssona i jego wyprawie na nartach na trzy najwyższe góry świata, odwiedź stronę www. FredrikEricsson.com.