
Po tym, jak Tour de France na dobre wypadł z gór w tym roku, uwaga powróciła dziś do sprinterów, a Mark Cavendish z HTC-Columbia nie pozostawił wątpliwości, kto jest najszybszym finiszerem w wyścigu. Pierwszy był Cavendish, drugi w powietrzu na etapie 18. Brytyjski speedster całkowicie spadł z boiska na około 200 metrów przed zwycięstwem w swoim czwartym etapie tegorocznego Touru.
W klasyfikacji generalnej nie było żadnych zmian, ponieważ prawie całe boisko zakończyło się w tym samym czasie, co Cavendish. Alberto Contador pozostaje na żółto przed jutrzejszą jazdą na czas, która będzie ostatnią okazją do jakiegokolwiek ruchu w klasyfikacji generalnej. Chociaż Contador prowadzi Andy'ego Schlecka zaledwie o osiem sekund w klasyfikacji generalnej, Hiszpan jest zdecydowanie lepszym zawodnikiem w próbie czasowej i powinien finiszować spokojnie przed rywalem, aby zapewnić sobie trzecie zwycięstwo w Tour de France. (Pełna klasyfikacja.)
Po dzisiejszym finiszu było jasne, że Cavendish miałby znaczną przewagę w rywalizacji o koszulkę z zielonymi punktami, gdyby nie pech w gorączkowych dniach otwarcia Touru. W pierwszym tygodniu ominął go dwa sprinty po tym, jak został złapany za wypadkami w pobliżu mety i odszedł z tamtych dni z zerową liczbą punktów. Od tego czasu jest jednak w rozdarciu, wygrywając cztery etapy i zajmując drugie miejsce na kolejnym, wygrywając sprint grupowy kilka sekund za kolarzem, który wygrał pojedynczą ucieczką.
Cavendish jest teraz trzeci w klasyfikacji punktowej, zaledwie 16 punktów za Alessandro Petacchi, który wrócił na zieloną koszulkę, zajmując dziś trzecie miejsce. Thor Hushovd stracił koszulkę po zaledwie 14. miejscu. Norweg miał problemy w sprintach grupowych w tym roku i był zielony dzięki swoim wysokim finiszom w pierwszym tygodniu po zderzeniu i umiejętności taktycznej w zbieraniu punktów w sprintach pośrednich każdego dnia.
Cavendish nie jest całkowicie poza polowaniem na zieloną koszulkę. Jest bezpiecznym zakładem, że wygra jedyny pozostały etap sprinterski Tour – ostatnią procesję do Paryża w niedzielę. W zależności od tego, jak potoczą się niedzielne sprinty pośrednie, wygrana Cav w Paryżu, w połączeniu z trzecim lub gorszym miejscem Hushovda (prawdopodobnie) i siódmym lub gorszym miejscem dla Petacchiego (mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe), może sprawić, że będzie zielony.
Niezależnie od wyniku, ta trasa oznacza powrót Cavendisha na szczyt sprintowego świata. Choroba i powikłania po operacji dentystycznej w okresie zimowym wykoleiły jego trening poza sezonem, więc przez wiosnę i wczesne lato przeszedł bez formy, którą prezentował w zeszłym roku. Ale od czasu swojego pierwszego emocjonalnego zwycięstwa w tegorocznym Tourze wydaje się, że odzyskał pewność siebie, której potrzebuje, aby zaatakować finiszy i wznowić swój atak na księgi rekordów Touru. Jego dzisiejsze zwycięstwo było czternastym w jego karierze w Tour de France, największym w historii sprintera.