The Spoke Word: Relacja z 16. etapu Tour de France
The Spoke Word: Relacja z 16. etapu Tour de France
Anonim

Lance Armstrong dał dziś swoim fanom show. Amerykański weteran był częścią potężnej przerwy, która oddaliła się od peletonu około dwóch mil do dzisiejszego 124-milowego etapu wspinaczkowego i ostatecznie zredukowana do zaledwie ośmiu mężczyzn pozostała z dala do mety.

Zwycięstwo etapowe nie było jednak w kartach Armstronga, ponieważ Francuz Pierrick Fedrigo wygrał ostatni sprint. Armstrong finiszował na szóstym miejscu, z tym samym czasem co Fedrigo i prawie siedem minut przed głównym peletonem, w skład którego wchodzili noszący żółtą koszulkę Alberto Contador i Andy Schleck, który traci do Contadora zaledwie osiem sekund w klasyfikacji generalnej. (Pełna klasyfikacja.)

Dzisiejsza jazda przez Pireneje była potworem. Odbył cztery skategoryzowane podjazdy, w tym dwa podjazdy kategorii 1 i wycieczki na zboczach poza kategorią Tourmalet i Aubisque. Była to prawdopodobnie ostatnia szansa Armstronga na etapowe zwycięstwo w tegorocznej trasie i choć odchodzi z pustymi rękami, może pocieszyć się tym, że udało mu się spędzić cały dzisiejszy etap w ostrym końcu bardzo trudnego dnia. w górach.

Contador, oczywiście, jechał na żółto po tym, jak po kontrowersyjnym ataku na wczorajszym etapie przejął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Hiszpan zaatakował Schlecka, swojego głównego rywala w tym wyścigu, podobnie jak ten ostatni doznał mechanicznej awarii, gdy zerwał mu się łańcuch.

W Tourze obowiązuje niepisana zasada, która mówi, że atakowanie współzawodnika, który się rozbił, miał problemy z mechaniką lub jest w inny sposób powstrzymywany przez cokolwiek innego niż własne zdolności fizyczne, jest kiepskim sportem. Gwizdy z tłumu, gdy wczoraj założył żółtą koszulkę, dały Contadorowi znać, co fani myślą o jego ruchu, chociaż później powiedział, że nie był świadomy, że łańcuch Schlecka odpadł.

Niezależnie od tego, wydawało się, że obaj zawarli dziś rozejm i zakończyli razem w głównej grupie. Po jutrzejszym drugim dniu odpoczynku, będą jeszcze tylko dwie możliwości dla jednego z nich, aby wyrwać się sobie nawzajem lub innym rywalom – ostatni etap wspinaczkowy w czwartek i sobotnia 32-milowa jazda na czas w przedostatnim dniu Tour.

Nie jest tajemnicą, że Contador jest znacznie lepszym czasowym zawodnikiem niż Schleck. Tak więc jedyną szansą tego ostatniego na zwycięstwo w tym turnieju będzie rozpoczęcie ataku swojej kariery w czwartek, kiedy trasa po raz drugi zabierze kolarzy na monstrualnego Tourmalet. Tylko tym razem będzie to szczyt szczytowy, co sprawi, że będzie to dzień dla czystych wspinaczy, takich jak Schleck, który, należy zauważyć, pokazał, że w tym roku prawdopodobnie jest lepszy w górach niż Contador. To powinien być wybuchowy dzień.

Popularny według tematu