
Pierwszy dzień wycieczki w Pirenejach dostarczył w niedzielę oczekiwane fajerwerki. Francuz Christophe Riblon z francuskiej drużyny AG2R dał gospodarzowi coś do świętowania jako ostatni ocalały z głównej ucieczki dnia, odnosząc w pojedynkę największe zwycięstwo w swoim życiu. Wygrał o 54 sekundy nad Samuelem Sanchezem i Denisem Menchovem, obecnie trzecim i czwartym w klasyfikacji generalnej, a Andy Schleck i Alberto Contador zakończyli razem kolejne 14 sekund.
Wynik oznacza, że Schleck utrzymuje prowadzenie w klasyfikacji generalnej i utrzymuje 31-sekundową przewagę nad Contadorem. Obaj byli w potężnej grupie, która całkowicie zniszczyła boisko podczas ostatniego podjazdu tego dnia i spowodowała znaczne wstrząsy w pozostałych klasyfikacjach. (Pełne wyniki.)
Co mam na myśli przez dużą moc? Mając do przebycia około trzech mil, grupa zawierała noszącego żółtą koszulkę Schlecka, który był drugi w zeszłorocznym Tourze; Contador, z czterema zwycięstwami w Grand Tour (dwa Toury, jeden Giro i jeden Vuelta); Denis Menchov, zwycięzca Giro i Vuelta; zwycięzca Tour 2008 Carlos Sastre; oraz złoty medalista olimpijski w wyścigach szosowych z 2008 roku Samuel Sanchez. Schleck, Contador, Sanchez i Menchov zajmują obecnie cztery pierwsze miejsca w klasyfikacji generalnej.
Grupa uformowała się, gdy koledzy z drużyny Contador z Astany przyspieszyli na ostatnim podjeździe na 115-kilometrowej trasie, która obejmowała podjazd na poza kategorią Port de Pailhères i finiszował na szczycie kategorii 1 Ax-3-Domains. Gdy zwiększali prędkość, stado zaczęło pozbywać się kolarzy, którzy nie mogli dorównać tempu, w tym wielkich nazwisk, takich jak Lance Armstrong, Cadel Evans, Bradley Wiggins i zwycięzca Giro z 2010 roku Ivan Basso. Armstrong zakończył dzień na 72. miejscu, ponad 15 minut za zwycięzcą etapu.
Levi Leipheimer z RadioShack, walczący o utrzymanie swojej pierwszej dziesiątki w klasyfikacji generalnej, był jednym z ostatnich, którzy stracili kontakt z grupą, gdy cofnął się na trzy mile przed końcem. Ograniczył jednak swoje straty i przekroczył linię mety na 11. miejscu, zaledwie 45 sekund za Schleckiem i Contadorem, chociaż spadł z szóstego na siódme w tabeli.
Strategia Schlecka była dzisiaj jasna. W zasadzie całą ostatnią wspinaczkę spędził na kole Contadora. Odpowiadał za każdym razem, gdy jego hiszpański rywal atakował, ale odmawiał wykonywania własnych ataków. Podejście utrzymało go w żółtym kolorze. Ale z 32-milową jazdą na czas czekającą w przedostatnim dniu wyścigu, będzie musiał poświęcić znacznie więcej czasu na Contador na pozostałych górskich etapach.
Contador jest jednym z najlepszych jeżdżących na czas na świecie i nie będzie miał problemu z nadrobieniem 31 sekund nad Schleckiem, który w przeszłości walczył w wyścigach z czasem. Co więcej, rywalizacja między tymi dwoma na końcu etapu pozwoliła Menchovowi i Sanchezowi, zarówno silnym zawodnikom czasowym, zyskać na nich czas. Sanchez jest teraz tylko 2:31 od przewagi Schlecka, a Menchov jest blisko czwartego (2:44). Takie luki można zniwelować w długich TT, takich jak ten, z którym zmierzy się zawodnik w sobotę.