Weekendowa aktualizacja Everest 2010, kwiecień
Weekendowa aktualizacja Everest 2010, kwiecień
Anonim
Obraz
Obraz

Dla większości wspinaczy na Everest jest to trzeci lub czwarty tydzień z dala od domu. Dobrze sobie radzą ze swoimi wysiłkami aklimatyzacyjnymi, ponieważ ponad 100 wspinaczy spędziło noc lub dwie tak wysoko jak w obozie 2 na południu, jednak znacznie mniej nawet dotykało przełęczy północnej na północy.

Stała linia na południu jest już do Żółtej Wstęgi nad obozem 3 i powinna być do Przełęczy Południowej za kilka dni. Umożliwi to Szerpom rozpoczęcie niewiarygodnie ciężkiej pracy polegającej na przewożeniu setek butli z tlenem na potrzeby wspinaczki na szczyt.

W depeszy IMG warto wspomnieć o użyciu drabin u podstawy Lhotse Face. Na dole Face na zawsze (?), po której nawigowali wspinacze, znajdowała się ogromna bergshrund lub szczelina, ale wydaje się, że się rozszerzyła lub trasa wymaga teraz drabiny, aby uzyskać Faceproper:

Phu Tshering i Karma Gyalzen wrócili z zespołem naprawiającym, który był w stanie dotrzeć prawie do samego dna YellowBand, gdzie zawrócili z powodu wiatru. Udało im się również przejąć naszą witrynę C3. Dwie drabiny na dole Lhotse Facegot zostały dostarczone do C2 dziś rano, a Eben wspiął się z Damienem Benegasem i innym wspinaczem i naprawił drabiny przy bergshrund.

Program gotówki na śmieci nadal usuwa najstarsze śmieci z wysokich zboczy Everestu, aw tym roku obejmuje wywóz własnych odpadów stałych, podobnie jak na Denali. Poinformowano nas również, że zostaną podjęte starania, aby usunąć zwłoki z południowej strony Everestu, niezgodnie z preferencjami niektórych rodzin.

Największe zespoły komercyjne, w tym IMG, AAI, Peak Freaks i Adventure Consultants opracowują swoją formułę. Himex kontynuuje unikanie Lodospadu dla swoich wspinaczy, ale nie dla Szerpów dzięki swojej strategii aklimatyzacji na pobliskim Lobuche Peak.

Małe i niezależne zespoły również dobrze sobie radzą z podobnymi wynikami. Jak dotąd pogoda jest typowa od połowy do końca kwietnia – zimne noce z kilkoma opadami śniegu i silnymi wiatrami w obozach wysokich. Północ również doświadcza ostrych wiatrów, ale niżej, i chłodniejszych temperatur, które powodują opóźnienia dla niektórych drużyn.

Świat nie przestaje przyglądać się natłokowi mediów prowadzonemu przez mały zespół Jordan Romero. Udziela wywiadów satelitarnych w programach informacyjnych viaSkype i obficie tweetuje. Nadal jest w obozie bazowym, ale planuje w tym tygodniu wycieczkę na północną przełęcz, która będzie rekordem wysokości dla młodego wspinacza, ojca i macochy.

Podróże przez Lodospad są również dość normalne, choć z pewnym dramatem, jak zauważono w tym komunikacie od Allison Levine wspinającego się z AAI:

Właśnie wracamy do BC po czterech nocach na górze – dwie noce w obozie 1 (19, 600') i dwie noce w obozie 2 (21, 300'). Dotarcie z BC do obozu 1 zajęło nam 8,5 godziny, ponieważ lodospad Khumbu jest po prostu TRUDNY do pokonania. Teren sam w sobie jest wystarczająco wymagający, ale obawa o poruszające się lodowe bryły/zapadające się seraki powoduje DUŻO niepokoju (gigantyczny zawalił się wczoraj, ale na szczęście nikt nie został ranny).

Około 30 minut po poniedziałkowej wspinaczce Derek musiał zawrócić, ponieważ miał problemy z oddychaniem, więc nie kontynuował z nami wspinaczki. A po ośmiu godzinach wspinaczki, kiedy byliśmy około 30 minut od obozu pierwszego, Vanessa (która zwykle jest BARDZO silna) miała jakiś atak oddechowy i musiała zostać założona inhalatorem. Michael Horst, który jest prywatnym przewodnikiem Jana, zabrał od niej plecak Vanessy i pomógł jej wejść do obozu 1, a ona szybko wyzdrowiała po kilku godzinach wypoczynku w namiocie. Należy jednak pamiętać, że wysokość może dotknąć każdego w każdej chwili – i nie ma to nic wspólnego z tym, jak jesteś wysportowany, jak silny jesteś lub jak masz doświadczenie – choroba wysokościowa może uderzyć w dowolnym momencie (więcej szczegółów na temat przyczyn/leczenia w przyszłego bloga). Jasne, są rzeczy, które możesz zrobić, aby zapobiec chorobie wysokościowej – odpowiednia aklimatyzacja, dobre nawodnienie, mnóstwo kalorii (trudne do zrobienia na wysokości, ponieważ naprawdę tracisz apetyt), odpowiednie ubranie, aby się ogrzać, ale mimo to z zachowaniem wszystkich środków ostrożności brak gwarancji.

Wspinaczka w środę z obozu 1 do obozu 2 zajęła nam około sześciu godzin i chociaż nie ma żadnych dużych zwisających seraków, w całym zachodnim Cwm znajdują się ogromne szczeliny (wymawiane „coom”), jak widać na zdjęciu. Jeden z najwybitniejszych wspinaczy w historii Everestu, Babu Chiri Sherpa (który posiadał rekord szybkości wspinania się na tę górę) faktycznie zmarł kilka lat temu, kiedy wpadł do szczeliny w obozie 2 podczas robienia zdjęć. Czasami bez względu na to, jak dobry jesteś i nieważne, jak bardzo masz doświadczenie – wszystko może pójść źle. Nigdy nie możesz zawieść swojej straży nigdzie na tej górze. FYI, góra, którą widzisz w centrum zdjęcia, to Lhotse, czyli kolejny 8000-metrowy szczyt tuż obok Everestu. Nasz Obóz 3, który trafimy w następnej rotacji, to dwie trzecie drogi w górę ściany Lhotse.

Częste pytanie, jakie słyszą wspinacze na Everest, dotyczy jedzenia. Becky Rippel wyjaśnia, co jedzą w obozie bazowym, brzmi nieźle!

Jeszcze jeden dzień w obozie bazowym robiąc to, co my tutaj.-jeść!!! Niektóre szkoły, które w tym roku chodzą za nami na górę, pytały, co jemy? W obozie bazowym jemy świeże lokalne jedzenie. Warzywa i niewielkie ilości owoców z doliny poniżej. Jabłka są używane głównie jako jedyny wybór na świeże owoce o tej porze roku, w przeciwnym razie są to owoce z puszki, ale nasze warzywa są świeże. Mamy różne sery, salami, jajka, kurczaka i bawoły na białko. AngKarsung piecze ciasta, chleb i placki. Jemy ziemniaki gotowane na różne sposoby, makaron, ryż i sushi to ulubieniec wszech czasów Peak Freak.

W górach, w obozie 2, zapewniamy wiele takich samych produktów, jak w obozie bazowym, z wyjątkiem niektórych elementów do pieczenia. Od Campu 3 wzwyż oferujemy posiłki ekologiczne gotowane w torebkach i dużo ryb, w tym mnóstwo wędzonego łososia i tuńczyka. W torebkach gotują się takie rzeczy jak curry, gulasz z soczewicy, chili, lasagne, zapiekanki z kurczaka, hash brown z boczkiem, gulasz wołowy, gulasz fasolowy. Wydają się dobrze schodzić na wysokości, a przygotowanie jest proste. Nasi Szerpowie wolą jeść makaron w obozie wysokim, w stylu Ichiban zwany makaronem Rara. Do tego są przyzwyczajeni i pragną po całym dniu ciężkiej pracy. Na śniadanie mamy kiełbasę i jajka, naleśniki, tosty, museli, płatki owsiane. Na lunch w Base Camp wspinacze otrzymują kolejny gorący posiłek, podobny do obiadu. Dzisiaj mieliśmy burgery z bawołu, frytki i sałatkę

W trudnym tonie, Wendy Booker wspinająca się z RMI podjęła decyzję o niekontynuowaniu wyprawy. Mówi wymownie:

Najtrudniejszym wyborem, z jakim musiałem się zmierzyć w ciągu 12 lat mojego życia ze stwardnieniem rozsianym, było wycofanie się z próby zdobycia szczytu na Everest… dwa razy. Musiałem zdać sobie sprawę, że na Evereście osiągnąłem moje granice życia powyżej 17 000 stóp, gdzie powietrze jest boleśnie rozrzedzone i zabrało moje ciało do miejsca, w którym nie mogło funkcjonować ze stwardnieniem rozsianym. Moje stwardnienie rozsiane nie tolerowało braku tlenu w mózgu i ogromnych dziennych wahań temperatury w górach. Każdego dnia, gdy inni w moim zespole rosli w siłę, ja stawałem się coraz słabszy. Zauważyłam nowe objawy, których wcześniej nie miałam, a także znaczny wzrost tych, z którymi żyłam od lat.

Wielki wysiłek Wendy. Wiemy, że będziesz kontynuować swoją wspaniałą pracę na rzecz stwardnienia rozsianego.

W tym tygodniu widzimy, że wspinaczka na Everest nie jest zwykłym „podejściem”. Jest surowa, wymagająca i prawdziwa. Jednak to, czego wspinacze do tej pory doświadczyli, blednie w porównaniu z żądaniami nad obozem III czy North Col.

Czy ich trening utrzyma ich w ruchu? Czy gry umysłowe wygrają? A co z ich wyposażeniem – co jeśli regulator ulegnie awarii? Pogoda? Nie mogę tego kontrolować.

Wspinaczka na Everest to świat „co jeśli”. Jest dramat. Przewodnicy, liderzy, wspinacze – wszyscy starają się unikać dramatu i skupiać się na pozytywach. Z tyłu głowy znają rzeczywistość. I wiedzą, dlaczego tam są. O to właśnie chodzi.

Wspinać się na!

Alan

Arnette jest mówcą, alpinistą i rzecznikiem Alzheimera. Możesz przeczytać więcej na jego stronie

Fakt o Alzheimerze

Możesz wesprzeć badania, głosując w Pepsi Refresh Challenge na fundusz Cure Alzheimer's Fund. Wygraliby 250 000 dolarów, które w 100% zostaną przeznaczone na badania. To trwa mniej niż minutę. Jeśli doceniasz mój zasięg, proszę o pomoc. Głosowanie kończy się w tym miesiącu i możesz głosować wiele razy. Dzięki, Alanie

Zalecana: