Spisu treści:

Galerie, które lubimy: Narciarstwo czarno-białe
Galerie, które lubimy: Narciarstwo czarno-białe
Anonim
Obraz
Obraz

Daron Rahlves na obrzeżach Juneau na Alasce. Zdjęcie: Mark Fisher, Fisher Creative/Facebook

Każdy, kto zna sekcję Ekspozycja na Zewnątrz, natychmiast rozpozna nazwisko Mark Fisher. 36-latek zyskał reputację jednego z najlepszych fotografów narciarstwa i wspinaczki. Photo District News dodało go do swojej listy fotografów do obejrzenia w 2012 roku, nazwanej PDN 30. Zadzwoniłem do niego, aby porozmawiać o jego klasycznych czarno-białych zdjęciach narciarskich, ale najpierw chciałem dowiedzieć się nieco więcej o jego pochodzeniu.

Fisher zrobił wiele zdjęć w wielu dzikich miejscach, hobby, które zaczęło się w młodym wieku. Pierwsze zdjęcie zrobił w wieku ośmiu lub dziewięciu lat w Dubaju, gdzie jego ojciec pracował jako inżynier budownictwa. Jako student drugiego roku liceum zafascynował się tym rzemiosłem, kiedy wziął udział w zajęciach fotograficznych z inspirującym nauczycielem, Jeffem Grimmem. Na uniwersytecie w Wisconsin, chociaż studiował niemiecki, stosunki międzynarodowe i studia środowiskowe, zawsze robił zdjęcia. „Naprawdę interesowałem się wspinaczką, narciarstwem i wspinaczką górską” – mówi. „Więc podróżowałabym i robiłam te wszystkie zdjęcia, robiąc przygody z przyjaciółmi”.

Niedługo po szkole znalazł pracę w Niemczech u komercyjnego fotografa o nazwisku Ramesh Amruth. Chociaż Amruth wystawił Fishera na pracę studyjną i bardziej komercyjną stronę rzemiosła – mody, reklamy, martwej natury – zasiał również ziarno. „On był pierwszą osobą, która mi powiedziała, Mark, myślę, że byłbyś naprawdę dobrym fotografem. Jesteś dobry z ludźmi”- mówi Fisher. „I w tym roku po raz pierwszy zaczęło to zapadać: O wow, może mógłbym zrobić z tego karierę”.

Ale żeby to zrobić, musiał opuścić Niemcy i zacząć kręcić te rzeczy, które kochał najbardziej.

Obraz
Obraz

Erik Roner jeździ w głębokim puchu w Haines na Alasce. Zdjęcie: Mark Fisher, Fisher Creative/Facebook

Jak przeszedłeś od pracy komercyjnej do fotografii przygodowej?

Spędziłem około trzech lat mieszkając w Niemczech, a potem pomyślałem, że muszę się stąd wydostać. Pojechałem prosto na Alaskę i zacząłem pracować jako instruktor w National Outdoor Leadership School. Przeszedłem od pracy w komercyjnym studiu do pracy przez większą część pięciu lat jako przewodnik górski dla NOLS, Alpine Ascents International i Jackson Hole Mountain Guides. To był mój główny dochód, ale potem sprzedawałem zdjęcia do miejsc takich jak Patagonia. Więc to było coś w rodzaju, OK, fajnie byłoby kontynuować tę karierę, ale nie miałem pojęcia, jak to zrobić. Przez następne pięć lat po prostu zbudowałem portfolio i zbudowałem listę klientów. Szczerze mówiąc, było to dość podstawowe. Ale sprzedawałem zdjęcia do Patagonii i otrzymywałem dużo zachęty od fotoedytorki, Jane Sievert. Gdy po raz pierwszy przesłałem zdjęcia w 2001 roku, powiedziała mi, że naprawdę podobają mi się twoje rzeczy, masz świetne oko, ciągle wysyłaj mi swoje rzeczy i upewnij się, że są poprawnie otagowane. Jeśli jesteś na ekspedycji, mogę ją poprowadzić bez Ciebie. Powoli budowałem i poszerzałem swój zestaw umiejętności. Pracując w świecie przewodników zastanawiałem się, czy naprawdę chcę być przewodnikiem lub fotografem? W końcu w 2005 roku powiedziałem: Pieprzyć to. Sprawię, że to zadziała.

Co się stało, że podjąłeś taką decyzję?

Myślę, że właśnie zdecydowałem, że bardziej pasjonuje mnie tworzenie obrazów niż sprowadzanie ludzi w góry. Trochę się wypaliłem, sprowadzając ludzi w góry. Robiłem różne rzeczy na całym świecie: Afryka, Denali, Tetons, Cascades. Zdecydowanie robiłem fajne rzeczy, ale po prostu zdecydowałem, że nie pasjonuje mnie to tak bardzo, jak robienie zdjęć. W 2005 roku zacząłem tworzyć stronę internetową i wizytówki, a potem dostałem pracę jako praktykant w warsztacie Santa Fe. Spędziłem sezon pracując w studiu i było super. Pracowałem z ludźmi takimi jak Norman Jean Roy i Paul Elledge, naprawdę inspirującymi fotografami robiącymi zupełnie inne rzeczy. To był rodzaj startu.

Kiedy zacząłeś robić te czarno-białe zdjęcia na nartach?

Jak wszystko, byłem wytworem fotografii filmowej. Kiedy zaczynałem, nakręciłem własny film i kręciłem czarno-białe, ponieważ było to tanie i łatwe. Drukujesz w ciemnym pokoju, nakręcasz własny film, ładujesz własną kamerę i to wszystko. Dorastając, zawsze kręciłem czarno-białe filmy. Niektóre z moich wcześniejszych ujęć ze wspinaczki i jazdy na nartach były na czarno-białym filmie. Uwielbiam kontrast. Uwielbiam tekstury i po prostu wrażenie czerni i bieli. Stworzenie dobrego czarno-białego obrazu jest naprawdę trudne. Kiedy nadarza się okazja - a wiele z tych zdjęć, które widzisz, jest cyfrowo przekonwertowanych na czarno-białe - zawsze szukam takich chwil. Zawsze szukam idealnego czarno-białego obrazu. Wielu czarno-białych to mali ludzie w dużych środowiskach. Są to prawie krajobrazowe obrazy, które akurat zawierają ten ludzki element.

Obraz
Obraz

Szałwia Cattabriga-Alosa rozdrabniająca niedaleko Petersburga na Alasce. Zdjęcie: Mark Fisher, Fisher Creative/Facebook

Jakiego sprzętu używasz?

Kiedy jestem w helikopterze – powiedziałbym, że połowa tych zdjęć jest kręcona z helikoptera – mam dwie kamery. Mam jeden aparat o nazwie Canon 5D z obiektywem 16-35, którego używam do robienia panoramicznych ujęć szerokokątnych, ale najczęściej używam Canona 1D Mark IV z obiektywem 24-105. Powodem, dla którego fotografuję 24-105 jest to, że lubię pokazywać otoczenie. Nigdy nie chcę strzelać tak mocno z helikoptera. Niezależnie od tego, czy chodzi o szorstkość poniżej narciarza, czy o estetykę linii, lubię być wystarczająco szeroki, aby można było opowiedzieć historię. To naprawdę ważne, zwłaszcza strzelanie na nartach na Alasce. Jakie jest tło? Jaka jest scena? Jaka jest ekspozycja? Jaka jest śmiałość tego, co robi narciarz?

Kiedy jeździmy razem na nartach, w takich przypadkach mój standardowy zestaw to 5D, 1D, 16-35, 24-105, 70-200, a często 300 2.8. Noszę też dwa statywy. Potem bujam kieszonkowych czarodziejów, czyli zdalnych nadajników. Czasami biorę też telekonwerter 1.4.

Więc jak ciężka jest twoja paczka?

Kończy się blisko 50 funtów, 45 funtów. Jest ciężki, ale w taki sposób trzeba się toczyć. Czasami lecę lżej, jeśli wiem, że nie kręcę.

Obraz
Obraz

CJ Pearson zjeżdża z dolnej części Kurczaka. Zdjęcie: Mark Fisher, Fisher Creative/Facebook

Jaki jest twój najtrudniejszy strzał?

To nie jest ujęcie na nartach, ale to pierwsze zdjęcie w moim portfolio wspinaczkowym, które jest czarno-białe. To była trudna wyprawa. Właśnie podjęliśmy decyzję o warunkach śniegowych. Schodziliśmy w dół i zdecydowaliśmy, och, wiesz co? To zbyt niebezpieczne. Zjedźmy na linie. Tak więc dużo się tam dzieje, co udało mi się uchwycić. To jest na Denali, na trasie zwanej Zachodnim Żebrem. Właściwie wspinaliśmy się po Zachodnim Żebrze, aby wspiąć się na grzbiet Cassin. Zetknęliśmy się z tymi naprawdę trudnymi warunkami, tonami spadających skał i tonami wody, ponieważ było za ciepło. Niedługo po zrobieniu tego strzału musieliśmy zrezygnować z kaucji. Skończyło się na tym, że wspięliśmy się zachodnim żebrem na szczyt. To po prostu niesamowita pozycja.

Obraz
Obraz

Sage Cattabriga-Alosa. Zdjęcie: Mark Fisher, Fisher Creative/Facebook

A na narty?

Myślę, że jednym z uniwersalnych elementów fotografii narciarskiej jest to, że chwile są naprawdę ulotne. Rzeczy dzieją się tak szybko. Nie ma sposobu, aby wiedzieć, co naprawdę się wydarzy. Nie dotyczy to wszystkich obrazów. Weźmy na przykład dowolne z tych ujęć prochu, które są bliskie, na przykład kolorowego. Są dość łatwe do przewidzenia i całkiem łatwe do nakręcenia, ponieważ pracujesz ze sportowcem i myślisz: OK, zamierzam tu stać. Jeździsz przy mnie na nartach. To jest niesamowite tło, a my zrobimy to kolorowe ujęcie. Wiele z tych czarnych i białych – właściwie wszystkie, w większości – to całkowicie nieskryptowane momenty w czasie, kiedy tak wiele sił łączy się razem.

Weź narciarza przechodzącego przez tę wielką szczelinę. Fizycznie nie było trudno zdobyć ten strzał, ale masz tylko jedną szansę. Ten obraz utkwił mi w pamięci, ponieważ dosłownie byliśmy w Petersburgu na Alasce od tygodni i tygodni i codziennie padało. Po prostu rozgniewaliśmy się w tym jednym mieście, czekając na wyjście w góry, a to był dosłownie pierwszy dzień, w którym byliśmy od tygodni. Nie tylko to, ale to było nieplanowane, nie z premedytacją. Nikt nie miał pojęcia, że zrobi to flatspin 360 nad tą 15-metrową szczeliną. Więc w tej chwili jesteś jak, cholera jasna, czy strzelę w pionie? Czy strzelam w poziomie? Gdzie mam umieścić mój temat? To wszystko dzieje się w mgnieniu oka, więc myślę, że to, w czym stałem się lepszy przez lata, to przewidywanie: OK, jeśli on tam pojedzie, to właśnie tak chcę to ująć.

Zasadniczo musisz podejmować wszystkie te decyzje w ułamku sekundy. Bardzo łatwo jest zepsuć ostrość lub po prostu jej nie uzyskać. Może się zdarzyć dowolna liczba rzeczy. Poruszasz się. Jesteś w helikopterze. Twoje ręce są zimne. Coś może działać nieprawidłowo. Z jednej strony autofokus pomaga w robieniu takich zdjęć. Z drugiej strony autofokus może go również zepsuć, ponieważ śledzi inny obiekt. Nie chodzi o to, że jest to najtrudniejszy strzał, jaki kiedykolwiek dostałem, ale bardziej, że czuję, że te strzały są rodzajem prezentów, które dostaję. Zwłaszcza w tego rodzaju kolekcji dzieł sztuki. Są rodzajem zapłaty za wszystkie długie dni, ciężką pracę, zimną pogodę, dużo fizycznej pracy, planowania i czasu. Dostajesz te prezenty. To jest rodzaj tego, do czego zmierzam. Co roku, czy mogę dostać jeden obraz, który jest podobny do tego obrazu? Otóż to.

Obraz
Obraz

CJ Pearson zbliża się do szczytu. Zdjęcie: Mark Fisher, Fisher Creative/Facebook

Czy wiele obrazów było niespodziankami?

Tak i nie. Niektórzy z nich byli. Wiedziałem, że chcę pokazać to zdjęcie narciarza zjeżdżającego z tego kultowego szczytu, Diabelskiego Kciuka. To obraz, w którym nie jest tylko zbiegiem okoliczności. Nie sądzę, aby te obrazy tworzyły zbiegi okoliczności. Myślę, że to połączenie lat planowania i doświadczenia. Ostatecznie to twoje oko. Żaden z tych czarno-białych nie jest mocno przycięty. To ta wizja, ale momenty, w których to się dzieje? Nigdy nie wiesz. Zdarzają się nieoczekiwanie, a potem pojawia się obraz, w którym myślisz: O tak, te rzeczy pasują. Spójrz na tego samotnego narciarza na tym pustym płótnie, które dzieje się w powietrzu. Podjęto świadomy wysiłek, aby to wrobić. Chcę tej czystej ukośnej linii wychodzącej z rogu. Zamierzam po prostu sfotografować tego narciarza na czystym białym płótnie. Potem był ten moment, kiedy jakby podskoczył w powietrze. To było niespodziewane. Ale chciałem zrobić ujęcie ze względu na białe tło i czystą linię. To była świadoma decyzja.

Obraz
Obraz

Seth Morrison wygładza kolejną linię prostą w Haines na Alasce. Zdjęcie: Mark Fisher, Fisher Creative/Facebook

Jaką masz nadzieję, że ludzie wyniosą te strzały?

Mam nadzieję, że im się spodobają, że te obrazy wykraczają poza świat narciarstwa i przemawiają do kogoś, kto nie jeździ na nartach. Że wkraczają w świat sztuki na tyle, by ktoś powiedział: Och, mógłbym to powiesić na mojej ścianie. Miejmy nadzieję, że wywołują emocje u ludzi, którzy na nie patrzą. To nie tylko pornografia narciarska. To nie tylko sporty akcji. Zrób zdjęcie numer 22 w moim portfolio narciarskim. To tylko chwila. Tak, jeździ na nartach, ale wygląda prawie jak ta wielka fala wody z tymi naprawdę gęstymi cieniami, światłem i teksturą. Chcę, aby te obrazy wykraczały poza świat sportów akcji, gdzie narciarz jako obiekt jest po prostu czymś w rodzaju elementu w tym większym środowisku, które ostatecznie daje coś innego.

Obraz
Obraz

Daron Rahlves w północnym Chugach podczas kręcenia „Fabryki snów”. Zdjęcie: Mark Fisher, Fisher Creative/Facebook

Aby zobaczyć te czarno-białe zdjęcia na nartach w galerii zdjęć, przejdź tutaj.

Aby zobaczyć więcej zdjęć przygodowych autorstwa Marka Fishera, wejdź na fishercreative.com i obserwuj Fisher Creative na Facebooku.

Zalecana: