Spisu treści:

Dopóki zęby nie wypadną z głowy
Dopóki zęby nie wypadną z głowy
Anonim

Szkorbut włączył się w imprezę Wilsona Price Hunta, dopóki Shoshone nie zaaplikował swoim odkrywcom ich remedium na bardzo wysoki poziom C „krzak”.

Pewnego dnia, podczas swoich zmagań, patrzysz w dół na swoje udo. Powinieneś zobaczyć znajomą bliznę z rany z dawnego dzieciństwa. Ale teraz ta blizna zaczęła się rozdzierać, skóra oddziela się, jakby zszyty szew w dżinsach zaczął się rozpruwać.

Noga szkorbutu

OutsideOnline przestępcy szkorbutu nogi rysunek medyczny Henry Walsh Mahon
OutsideOnline przestępcy szkorbutu nogi rysunek medyczny Henry Walsh Mahon

W międzyczasie twoje zęby tak poluzowały się w twojej czaszce, że gdybyś miał siłę w rękach, mógłbyś je wyrwać własnymi palcami. Mieszki włosowe na nogach stały się fioletowe. Siniak przy najlżejszym dotyku.

Jak to ujmuje jeden z opisów, jeśli ta choroba będzie się dalej rozwijać, „ciało przerodzi się w krwawiącą miazgę, dla której śmierć jest błogosławieństwem”.

To nie jest jakaś rzadka i przerażająca choroba, która pojawiła się niedawno w populacjach naczelnych w środkowoafrykańskich dżunglach. Jest to raczej jedna z najstarszych znanych ludzkich chorób. Przez czterysta lat miała głęboki wpływ na kształtowanie historii świata, a dziś jest prawie zapomniana.

Ta „krwawiąca miazga” ludzkiego ciała reprezentuje końcowe stadia szkorbutu.

Choroba tak stara jak my

Szorbut istniał prawdopodobnie tak długo, jak istniały ludzie – Hipokrates odnotował go w czasach klasycznych – ale dopiero około 500 lat temu zagroził równowadze wschodzących potęg światowych. Zasadniczo szkorbut jest spowodowany brakiem tego, co obecnie nazywamy witaminą C (lub kwasem askorbinowym). Większość zwierząt potrzebuje witaminy C do przeżycia, ale większość z nich może ją wytwarzać we własnych ciałach, z wyjątkiem niektórych naczelnych, nietoperzy i świnek morskich.

Aby opisać jego rolę w ludzkim ciele, myślę o nim jako o rodzaju spawacza atomowego w odlewniach ciała, które wytwarzają białka. Jednym z najważniejszych białek wytwarzanych przez organizm jest kolagen, który pomaga w tworzeniu twardych tkanek łącznych – więzadeł, ścięgien, skóry, ścian naczyń krwionośnych. Szorbut pojawia się, gdy nie ma witaminy C, która łączyłaby ze sobą białko kolagenowe w tych tkankach.

„Choroba odkrywców”

Stało się to rażąco oczywiste, począwszy od końca XV wieku, kiedy europejscy odkrywcy morscy odbyli epickie podróże w poszukiwaniu nowych lądów. Pływali miesiącami bez świeżej żywności zawierającej witaminę C. Szorbut zwykle pojawiał się wśród załogi po dziesięciu czy dwunastu tygodniach na morzu, ale czasami wcześniej. Potężnie ucierpiała na tym wyprawa Vasco da Gamy dookoła Afryki do Indii w 1497 roku, uratowana przez arabskiego kupca, który przebył łódź z pomarańczami. Francuska ekspedycja kierowana przez Jacquesa Cartiera, którego statek został uwięziony w lodzie w zamarzniętej rzece Świętego Wawrzyńca w latach 30. XVI wieku podczas poszukiwania Przejścia Północno-Zachodniego, straciła 25 ze 110 ludzi.

Cartier zlecił autopsję 22-letniej ofiary, aby spróbować zrozumieć, czym była ta osobliwa choroba.

„Odkryto”, jak czytamy w dzienniku ekspedycji, „że jego serce było całkowicie białe i wyschnięte, a wokół niego było więcej niż dzban czerwonej wody w kolorze daktyli”.

(Jedną z moich ulubionych książek naukowych wszechczasów, która opisuje niektóre z tych wydarzeń, jest „Historia szkorbutu i witaminy C” Kennetha J. Carpentera).

Gdy narody europejskie rozwinęły floty wojenne do kolonizacji i obrony odległych ziem daleko za morzami, liczba śmiertelnych ofiar szkorbutu gwałtownie wzrosła. Według obliczeń opartych na rekordach żeglarskich, między 1500 a 1800 rokiem szkorbut pochłonął około dwóch milionów żeglarzy.

Dziwne jest to, że europejskie potęgi potrzebowały tak długiego czasu, dosłownie wieków, aby wymyślić niezawodne lekarstwo, takie jak słynny sok cytrynowy z brytyjskiej marynarki wojennej, który został wprowadzony około 1800 roku. Niezliczone lekarstwa leżały pod nosem każdej ekspedycji i były od dawna znane do rdzennych ludów. Wyprawę Cartiera uratowała przed całkowitym zdziesiątkowaniem wiedza miejscowych Indian, którzy w mroźnej zimie pokazali nieświadomym Francuzom, jak parzyć herbatę z igieł i kory drzewa zwanego anneda, znacznie później zidentyfikowanego jako biała cedr lub żywotnik. To było bardzo bogate w witaminę C.

Inni rdzenni mieszkańcy w zimnych regionach na całym świecie – gdzie zimą nie ma świeżych owoców ani warzyw – przez tysiąclecia odkryli, jakie zioła, szczeka lub zwierzęta, które mają wysoką zawartość witaminy C, które mają być zdrowe podczas długie zamrożone miesiące. Na przykład Eskimosi z Arktyki żuli skórę wieloryba, niezwykle bogatą w witaminę C, podczas gdy Indianie Jukon wiedzieli, że nadnercza myszy polnych zapewnią im zdrowie zimą.

Upadek ekspedycji lądowej

W mojej książce, Astoria, pisałem o możliwych skutkach szkorbutu na Overland Party Wilsona Price Hunta zimą 1811-12. Zostali uwięzieni w ogromnym kanionie (wtedy nie oznaczonym na mapie, ale znanym dziś jako Piekielny Kanion Rzeki Wężowej) z niewielką ilością jedzenia lub bez jedzenia. Podejrzewam, że przynajmniej niektórzy członkowie, tacy jak upadający szkocki handlarz futrami Ramsay Crooks i amerykański myśliwy John Day, cierpieli z głodu, a jednocześnie byli poważnie osłabieni przez szkorbut.

Indianie Shoshone uratowali Overland Party Hunta przed tym losem. Kiedy grupa Hunta w końcu uciekła z Piekielnego Kanionu i dotarła do niektórych wiosek Shoshone, Shoshone nakarmili ich między innymi suszonymi, zmiażdżonymi „dzikimi wiśniami”. Nie jest jasne, jakie to były wiśnie, ale niektóre wiśnie (lub owoce podobne do wiśni) są wyjątkowo bogate w witaminę C. Acerola, czyli wiśnia z Indii Zachodnich, zawiera około 1700 mg witaminy C na garść, czyli 170 razy więcej ludzkie ciało potrzebuje codziennie, aby wyzdrowieć ze szkorbutu. Eksperymenty przeprowadzone na osobach odmawiających służby wojskowej ze względu na sumienie podczas II wojny światowej wykazały, że 10 mg dziennie witaminy C złagodziło objawy szkorbutu w ciągu kilku tygodni.

Niezależnie od rodzaju wiśni, jest prawie pewne, że Indianie Shoshone jedli owoce dzikiej róży, suszone i podawane w herbacie lub zmieszane z innymi produktami spożywczymi. Owoce dzikiej róży to kolejna pigułka wzmacniająca, jeśli chodzi o witaminę C (każda filiżanka świeżych owoców dzikiej róży zawiera blisko 1000 procent dziennego zapotrzebowania człowieka na witaminę C). Dzięki roztartym dzikim wiśniom i herbacie z dzikiej róży zmieszanej z gulaszem lub tłuczonym mięsem, Hunt i jego Overland Party zostali przywróceni z możliwego szkorbutu i wyniszczającej słabości żywieniowej. Z tymi mega dawkami witaminy C ze starożytnych, tradycyjnych źródeł, Overland Party kontynuowało podróż na Pacyfik, aby założyć pierwszą amerykańską kolonię na Zachodnim Wybrzeżu.

Najtrudniejsza droga na zachód

W tym ekskluzywnym fragmencie nowej książki, Astoria, legendarna Overland Party podejmuje próbę założenia pierwszej komercyjnej kolonii Ameryki na dzikim i nieodebranym wybrzeżu północno-zachodniego, pod warunkiem, oczywiście, że przeżyją podróż.

Peter Stark jest pełnoetatowym niezależnym autorem książek i artykułów non-fiction, specjalizującym się w historii przygód i eksploracji. Jego najnowsza książka, Astoria: John Jacob Astor and Thomas Jefferson’s Lost Pacific Empire; „Story of Wealth, Ambition and Survival” opowiada wstrząsającą historię o zasiedleniu podobnej do Jamestown kolonii na wybrzeżu Pacyfiku i zostanie opublikowana w marcu 2014 r. przez Ecco/HarperCollins.

Zalecana: