Spisu treści:

Przyszłość antydopingu
Przyszłość antydopingu
Anonim

Czy ci się to podoba, czy nie – (nie) – podejrzenia nadal przesłaniają profesjonalne wyścigi rowerowe. Czy istnieje sposób, aby zawodnicy mogli udowodnić, że są czyści? Jeden szalony plan stłumienia krytyków.

W poniedziałek mistrz Tour de France Chris Froome stanął na linii startu w Colorado’s USA Pro Cycling Challenge na tygodniowy wyścig rowerowy przez Góry Skaliste. To jego pierwszy wyścig etapowy World Tour od czasu, gdy zmierzył się z międzynarodowymi gwiazdami na stromych zboczach Alp i Pirenejów.

Jak oszczędzać na rowerze?

Redaktorzy Outside opracowują swoją mapę drogową, która ma przywrócić wiarygodność tego sportu.

To także powrót Froome'a do sali prasowej pełnej zaciekłych dziennikarzy i widowni wypełnionej namiętnymi, ale cynicznymi fanami kolarstwa. Tak szybko, jak jeździ Froome, wydaje się, że nie może pokonać uporczywych pytań dotyczących dopingu.

Było to widoczne na konferencji prasowej w pierwszym dniu odpoczynku w Tour de France. Następnego ranka po tym, jak Froome zdziesiątkował pole na Mount Ventoux, reporter za reporterem pytał ostatecznego zwycięzcę żółtej koszulki: Skąd wiemy, czy jesteś czysty? Byliśmy już spaleni. Udowodnij nam to.

Wreszcie, zirytowany inkwizycją, dyrektor Froome'a ds. Sky Pro Cycling, Dave Brailsford, chwycił mikrofon.

Słuchaj, Brailsford powiedział: „Połamaliśmy sobie mózgi, myśląc o tym, jak możemy zadowolić ludzi i sprawić, by te pytania zniknęły”.

Potem Brailsford machnął ręką w stronę publiczności – tak naprawdę do nas wszystkich.

„Dlaczego nie zorganizujecie się wspólnie” – powiedział. „I powiesz mi, co moglibyśmy zrobić, żebyś nie musiał zadawać pytania?”

Niedługo po tym, jak Brailsford rzucił wyzwanie, Outside zaakceptował. W tygodniach między końcem Tour de France a rozpoczęciem Pro Cycling Challenge rozmawiałem z zawodowymi kolarzami, obrońcami antydopingu, naukowcami sportowymi i psychologami. Zapytałem tych ekspertów, czy istnieje możliwy do zweryfikowania sposób, aby Chris Froome udowodnił nam wszystkim, że jest czysty? Potem zadałem sobie pytanie, dlaczego miałby to robić?

Zanim przyjrzymy się zewnętrznym zakątkom antydopingowego wszechświata, przyjrzyjmy się najpierw obecnemu stanowi oddolnych wysiłków na rzecz oczyszczenia profesjonalnego kolarstwa: Niegdyś chwalony szczyt Change Cycling Now zaowocował niewiele więcej niż zorganizowaniem panelu, w którym trzykrotne tournée Zwycięzca de France usiadł obok persony z Twittera. Bike Pure sprzedaje sporo gumowych bransoletek, ale wydaje się, że nie robi nic więcej. Fizjolodzy i lekarze sportowi, którzy uznają pVAM (formuła przewidująca prędkość podjazdów) i szacowaną moc jako złoty barometr podejrzeń o doping, zostali skrytykowani przez ludzi, którzy początkowo opracowali wykorzystanie danych dotyczących mocy w kolarstwie, takich jak dr Andy Coggan. Fundusz Kimmage, utworzony w celu zwalczania korupcji w organie zarządzającym kolarstwem, UCI, sam okazał się skorumpowany.

Nawet David Walsh, reporter Sunday Times, który prowadził krucjatę przeciwko Armstrongowi, został ostro skrytykowany w mediach społecznościowych za twierdzenie, że Froome jest czysty. Odnotowując, że walki wewnętrzne pochłaniają ruch antydopingowy bez Armstronga jako głównego punktu, redaktor naczelny magazynu Bicycling, Bill Strickland, napisał na Twitterze: „Wydaje mi się, że kiedy gladiatorzy zabijają lwa, w końcu walczą ze sobą o sport”.

W tę walkę przedstawiam australijskiego prawnika i fanatyka wyścigów motocyklowych, Teague Czislowskiego, który twierdzi, że potrafi udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że sportowiec jest czysty. (Kim u licha jest Teague Czislowski, pytasz? Kogo to obchodzi, odpowiadam. Ten ruch antydopingowy to gra dla każdego. To Dziki Zachód.)

Inicjatywa Czislowskiego nosi nazwę Clean Protocol i zawiera dziewięć kroków do oficjalnego uwierzytelnienia jako czysty sportowiec. Pierwsze pięć kroków skupia się na pełnej przejrzystości. Sportowiec musi podpisać umowę antydopingową, ujawnić swoje powiązania z lekarzami, trenerami i trenerami oraz zaoferować wszystko, co może pomóc w udowodnieniu, że są to dane z czystej krwi, harmonogramy treningów, historia kontuzji, akta mocy itp.

Szósty i siódmy etap certyfikacji Clean Protocol wprowadza nowatorskie, ale nie bezpodstawne sposoby oceny uczciwości sportowca. W szóstym kroku sportowiec przechodzi test psychologiczny zwany Skalą Postaw na Poprawę Wydajności (PEAS). PEAS został opracowany przez Andreę Petroczi jako część jego rozprawy doktorskiej w 2002 roku i opublikowany wraz z kolegą w 2009 roku i wykorzystuje serię pytań otwartych do oceny postawy moralnej sportowca w odniesieniu do używania narkotyków i oszustw poprawiających wyniki. Na przykład sportowcy, którzy stosują suplementy, częściej uciekają się do dopingu.

Raport Światowej Agencji Antydopingowej dotyczący sportowców, którzy wzięli udział w PEAS stwierdza, że „Uczestnicy o wyższym poziomie funkcjonowania moralnego mieli bardziej negatywne nastawienie do PED”.

Następnym i ostatnim krokiem Clean Protocol jest testowanie oszustwa. Ale Czislowski nie polega na maszynach wariograficznych. Okazały się niedokładne. Zamiast tego Protokół przedstawia pięć różnych, nowatorskich metod przyłapania kogoś na kłamstwie, od wyłapywania podświadomych skojarzeń, po śledzenie gałki ocznej (myśl, chytre oczy).

Jeśli sportowiec nie przejdzie testu na oszustwa, nadal może uzyskać certyfikat Clean Protocol poprzez podpisanie prawnie wiążącego oświadczenia – w USA, co oznacza pod przysięgą i groźbą krzywoprzysięstwa – lub może wykonać test funkcjonalnego rezonansu magnetycznego, który mierzy krew przepływ do tej części naszego mózgu, która zarządza kłamstwem. Protokół twierdzi, że test FMRI jest dokładny w 97 procentach, ale może być zaporowo drogi.

Dr Michael Puchowicz, który zyskał zwolenników w Internecie dzięki swojemu matematycznemu blogowi antydopingowemu VeloClinc, współpracował z Czislowskim nad Clean Protocol jako doradca naukowy. „W najgorszym przypadku to nowy sposób patrzenia na pytanie” – powiedział mi Puchowicz. „W najlepszym razie może to zadziałać”.

Mimo to wydawało się, że testy psychologiczne i podstępne to wiele, o co trzeba prosić Froome'a, który nie zrobił nic, co wzbudziłoby podejrzenia, poza wygrywaniem największych wyścigów rowerowych na świecie. Następnie przeczytałem, że Marcel Kittel, wybuchowy niemiecki sprinter, który wygrał cztery etapy tegorocznego Tour de France, na prośbę magazynu SportBild przeszedł test na wykrywaczu kłamstw, aby potwierdzić swoją czystość bez dopingu. Przypomniałem sobie również, że kandydaci do NFL przystępują do Wonderlic, psychometrycznego testu zdolności poznawczych.

Po uświadomieniu sobie, że sportowcy już poddają się wykrywaniu kłamstw i testom psychologicznym, aby zdobyć fanów i potencjalnych pracodawców, skontaktowałem się z Philem Gaimonem, 27-letnim zawodowym profesjonalistą, który niedawno podpisał kontrakt z jedną z najlepszych drużyn na świecie, amerykańskim koncernem Garmin -Ostry. Gaimon głośno mówi o swojej pogardzie dla oszustów. Jego prawe ramię jest wytatuowane zieloną kostką mydła i napisem: CZYSTY.

„Czy zdałbyś wykrywacz kłamstw lub test psychologiczny, aby udowodnić, że nie jesteś narkomanem?” – zapytałem Gaimona. „A może nakłada to na sportowca zbyt duży ciężar?”

„To dużo pytań”, powiedział Gaimon. „Ale tak, gdybym był kimś takim jak Kittel i byłby to test dobrowolny, to właśnie bym zrobił”.

„Ale to straszny czas, aby być jednym z najlepszych kolarzy na świecie” – dodał. „Ponieważ im lepiej wypadasz jako kierowca, tym więcej wzbudzasz podejrzeń”.

Następnie zadzwoniłem do Kristen Deiffenbach, psychologa sportowego i profesora na Uniwersytecie Zachodniej Wirginii, która współpracuje z USA Cycling. Zapytałem ją: „Czy testy psychologiczne i podstępne mogą dokładnie zmierzyć skłonność sportowca do stosowania PED?”

„Niezupełnie”, powiedziała mi.

„Mniej chodzi o pojedynczego sportowca, a bardziej o otaczającą go kulturę” – wyjaśnił Deiffenbach. Deiffenbach powiedział, że nawet jeśli sportowiec opublikował świetne wyniki baterii testów psychologicznych i testów oszustwa, niekoniecznie oznacza to, że zyskałby jakąkolwiek wiarygodność w oczach opinii publicznej.

Co więcej, Deiffenbach powiedział: „Wiele badań wykazało, że najlepsze wartości i przekonania nie zawsze przekładają się na zachowanie. Badania ekonomiczne w świecie biznesu pokazują, że ludzie narażają swoją moralność, gdy znajdą się w określonych sytuacjach”. (Patrz: zespół US Postal, Dave Zabriskie.)

Doszedłem do wniosku, że problem może leżeć w nas, fanach kolarstwa i dziennikarzach, a nie w obecnym gronie zawodowców, którzy niewiele zrobili, by zasłużyć na naszą pogardę.

Może powinniśmy przestać prosić Chrisa Froome'a o udowodnienie, że jest czysty, i zacząć zadawać sobie pytanie, dlaczego nie możemy mu ufać? W naszych wysiłkach, aby wyeliminować wszystkich oszustów ze sportu, zaczęliśmy krzyżować naszych pozornie czystych mistrzów. W naszej czujności, aby chronić sport, który kochamy przed dopingiem, w rzeczywistości go krzywdzimy.

„Jesteśmy jak kochankowie ze złamanym sercem. Nasz sport nas zdradził i boimy się, że znów się zranimy” – powiedziałem Deiffenbachowi. „Jak przezwyciężymy ten ból?” Zapytałam.

„To wymaga czasu”, powiedziała mi. „Pamiętaj, dla wielu współczesnych fanów kolarstwa Lance był ich pierwszym bohaterem. Musimy dać upust. Musimy płakać”. Będziemy trochę ostrożni, jeśli chodzi o zwiastowanie naszego następnego mistrza, powiedział Deiffenbach, ale nauczymy się znów kochać.

Deiffenbach odłożył słuchawkę i poczułem się dużo lepiej ze sobą i ze sportem. Postanowiłem, że jeśli rowerzyści chcą dobrowolnie poddać się Clean Protocol, to świetnie. Ale nie będę ich trzymać na tym poziomie. Będę polegał na coraz bardziej rygorystycznych środkach antydopingowych, które już obowiązują, i mojej własnej, ciągle chwiejnej wierze.

Zachowam zawodowy sceptycyzm. Będę cieszył się plotkarską jakością dopingowych insynuacji, dokładnie tym, czym jest plotkowaniem. Ale powstrzymam się przed przewróceniem oczami, gdy zawodnik rozbije peleton na osławionej podjeździe. Kiedy Froome startuje z kultowej przełęczy Vail w Kolorado podczas piątkowej jazdy na czas, może to być jedno z najbardziej fascynujących wyczynów kolarskich, jakie kiedykolwiek widziano na amerykańskiej ziemi. I planuję cieszyć się każdą ekscytującą minutą.

Zalecana: