Twój biznesowy strój na co dzień niszczy planetę
Twój biznesowy strój na co dzień niszczy planetę
Anonim

Dojeżdżanie rowerem powoduje, że większość z nas ma obsesję na punkcie swoich ubrań. To jest oczywiście absurd.

Miniony maj był miesiącem rowerowym. Bez wątpienia w pewnym momencie podczas uroczystości lokalna gmina obchodziła jakiś Dzień Roweru do Pracy lub Tydzień Roweru do Pracy, podczas którego wybrani urzędnicy i grupy poparcia napadali na Ciebie z żarliwą prośbą o pozostawienie Hyundaia na podjeździe i jazdę rowerem na zamiast biura.

Zakładając, że wziąłeś je na przejażdżkę do pracy, prawdopodobnie musiałeś przemyśleć swoją poranną rutynę. A jeśli jesteś jak większość ludzi, najprawdopodobniej przekonałeś się, że musisz poświęcić najwięcej uwagi sprawom higieny i garderoby. Hej, musisz ładnie wyglądać i pachnieć w pracy, prawda? Dlatego, w zależności od klimatu, w którym mieszkasz i pogody, która była w tym tygodniu, zachowanie profesjonalnego wyglądu może oznaczać zdobycie kilku ubrań przeciwdeszczowych, zabranie ze sobą ubrania na zmianę lub zapewnienie sobie miejsca na prysznic. przejmij ster w swoim boksie i zdobądź te raporty TPS.

Biorąc pod uwagę te wszystkie dodatkowe kłopoty, naprawdę nie mogę cię winić, jeśli w następny poniedziałek zdecydujesz się zostawić rower w domu, odpalić Sonatę i użyć klimatyzacji, aby kriogenicznie zachować swój wygląd. Mam jednak nadzieję, że twój krótki wypad na dojazdy rowerowe przynajmniej zainspirował cię do rozważenia absurdalności konieczności tak bardzo martwienia się o swoje ubrania. Jesteś osobą chodzącą z miejsca na miejsce, a nie wątrobą w drodze do przeszczepu, i nie ma absolutnie żadnego powodu, dla którego miałbyś przez cały czas utrzymywać optymalną temperaturę - poza absurdalną fiksacją naszej kultury na punkcie noszenia „biznesu”. casual” podczas obsługi komputera za wypłatę.

I mówię wam, że ta obsesja na punkcie ubrań niszczy planetę.

"Wynoś się stąd!" krzyczysz teraz do komputera lub urządzenia mobilnego. Jak mój strój do pracy niszczy planetę? Był w sprzedaży w Banana Republic! Cóż, Twój strój nie tylko zmusza Cię do jazdy do pracy, co powoduje zanieczyszczenie i generuje ruch uliczny, ale także oznacza, że musisz mieć ogrzewanie i/lub klimatyzację po obu stronach dojazdów, co wymaga energii. Dużo energii. Innymi słowy, ty, twoje miasto i firma, dla której pracujesz, wspólnie trwonicie mnóstwo zasobów i pompujecie pierdolone emisje do atmosfery tylko po to, by wszyscy mogli ubierać się tak, jakby było 68 stopni i słonecznie przez cały czas, niezależnie od tego, czy jest Luty w Providence lub zima w Tucson.

Ty, Twoje miasto i firma, dla której pracujesz, wspólnie trwonicie mnóstwo zasobów, żeby wszyscy mogli się ubierać, jakby było 68 stopni i słonecznie przez cały czas, niezależnie od tego, czy jest luty w Providence, czy zima w Tucson.

Oczywiście, jak wszyscy wiemy, samo ubranie jest produktem ubocznym grzechu: Adam i Ewa nie byli posłuszni Panu™, jedli z Drzewa Wiedzy©, a potem, jak wiesz, przymierzają liście figowe. Mimo to przez tysiące lat sprawialiśmy, że to działało, równoważąc skromność z wygodą, tworząc ubrania odpowiednie dla każdego środowiska, w którym akurat przebywaliśmy. Wszystko poszło nie tak podczas kolonializmu, kiedy Europejczycy nalegali na noszenie swoich głupich, falbaniastych kostiumów nawet w najbardziej nieprzyjaznych warunkach. Teraz mamy szalenie nieefektywną infrastrukturę do spalania paliw kopalnych zbudowaną prawie w całości, aby ludzie mogli nosić krawaty bez pocenia się lub obcasy bez konieczności chodzenia więcej niż kilka stóp na raz. W rzeczywistości mogę się założyć, że co najmniej połowa ruchu na wynajem samochodów w Nowym Jorku jest spowodowana wyłącznie wyborem koszulek i butów.

Nawet rowerzyści, którzy naprawdę powinni wiedzieć lepiej, jeśli chodzi o odzież funkcjonalną, mają krawieckie zawieszki, które graniczą z purytańską – i nie mówię tu tylko o ceremonialnym nakryciu głowy zwanym „hełmem”. Jednym z najlepszych sposobów na zachowanie chłodu w upalny dzień jest założenie jakiegoś rodzaju sandałów (jest powód, dla którego nosi je połowa planety), ale powiedz komuś, że jeździsz na rowerze w klapkach, a będą się zachowywać jak ty”. Masz zamiar wziąć nożyce do palców u stóp. (Nieważne, że niektórzy jeźdźcy zrobili karierę, pozwalając swoim małym świnkom wisieć na wolności.) I chociaż lycra z pewnością ma swoje miejsce, ważne jest również, aby pamiętać, że jest całkiem możliwe, aby zachować chłód i wygodę podczas noszenia codziennych ubrań i że bardzo złośliwa bawełniana koszulka to w rzeczywistości fantastyczna techniczna odzież sportowa. (Nie wspominając już o tym, że twój rozciągliwy kombinezon szosowy jest koszmarem środowiskowym.)

Nie twierdzę, że każdy może po prostu ubrać się w sandały i len lub nosić T-shirty do pracy. Robotnicy budowlani, ratownicy, pszczelarze… Wszystkie te zawody wymagają specjalnej odzieży i sprzętu, a często także ciężkich pojazdów do transportu tego sprzętu. I chociaż odpuszczenie potu powinno być w porządku, nie oznacza to, że chcę, aby mój kelner pocił się w moim przystawce lub czoło chirurga spływało do mojej otwartej jamy brzusznej. Jeśli jednak uważasz, że nasza infrastruktura skupiająca się na samochodach nie służy do wypełniania wielu biurowych parków ludźmi, którzy bez powodu są zmuszeni ubierać się jak manekiny, to żartujesz sobie.

Jeśli chodzi o zachęcenie większej liczby osób na rowery, pokazanie im wygody jazdy na rowerze to dopiero połowa sukcesu. Druga połowa to tworzenie środowisk pracy, w których wyglądanie, jakbyś przyjechał na rowerze, nie jest źródłem wstydu i gdzie nie musisz usuwać dowodów, biorąc prysznic i przebierając się, tak jakbyś właśnie popełnił przestępstwo. Hej, nie tak dawno temu dżinsy były tylko dla górnictwa, a T-shirty były bielizną; czas zrobić kolejny krok w ewolucji stroju casualowego. (Obecnie swoboda pojawiania się w pracy „extreme casual” jest zarezerwowana głównie dla celebrytów i miliarderów z branży technologicznej, co jest, szczerze mówiąc, bzdurą.)

W każdym razie jest XXI wiek i można by pomyśleć, że doszliśmy do wniosku, że często istnieje odwrotna zależność między formalnym strojem a uczciwością. Jest powód, dla którego nigdy nie widzisz Buddy przedstawionego w garniturze.

Zalecana: