W obronie zegarków kwarcowych
W obronie zegarków kwarcowych
Anonim

Koneserzy zegarków gardzą tymi zasilanymi bateriami narzędziami, ale to nie znaczy, że powinieneś

Odkąd powstawały zegarki, precyzyjny pomiar czasu był ostatecznym celem. Zegarmistrzowie wymyślili wszelkiego rodzaju metody przeciwdziałania grawitacji, magnetyzmowi, wstrząsom i wahaniom temperatury, które mogą wpływać na zdolność urządzenia do utrzymywania idealnego czasu. Ale w 1969 r. innowacja raz na zawsze przewróciła zegarmistrzostwo, kiedy Seiko wprowadziła zegarek na rękę Astron, pierwszy w swoim rodzaju wyposażony w mechanizm zasilany bateryjnie, którego pomiar czasu był regulowany przez wibrujący piezoelektryczny kryształ kwarcowy, obiecując stałą dokładność w solidnym opakowaniu. Rozpoczęła się rewolucja kwarcowa.

Nie trzeba było długo czekać, aby zegarki kwarcowe zdominowały rynek. Ich zalet było wiele: przy mniejszej liczbie ruchomych części mechanizmy kwarcowe nie były podatne na wstrząsy; bateria oznaczała, że nie trzeba jej było nakręcać; dokładność była poza tym, z czym mogłaby się równać wyrafinowana, ręcznie regulowana sprężyna balansowa w mechanicznym zegarku. Po kilku pierwszych latach ich wprowadzenia również stały się tańsze dzięki masowej produkcji i niższym kosztom pracy. Po pierwszej salwie Seiko, Casio i Citizen szybko podążyli za nimi, podczas gdy szwajcarskie marki oparły się przyjęciu nowej technologii. Wkrótce powódź japońskich zegarków kwarcowych niemal doprowadziła do wyginięcia szwajcarskiego przemysłu zegarmistrzowskiego. W latach 1970-1988 zatrudnienie w szwajcarskim przemyśle zegarmistrzowskim spadło o ponad dwie trzecie, a dziesiątki znanych marek zamknęło swoje podwoje. Ta czarna era jest znana w Szwajcarii jako „kryzys kwarcowy”.

Obraz
Obraz

Pomimo obietnicy lepszego pomiaru czasu, entuzjaści zegarków, jak na ironię, od dawna gardzą zegarkami kwarcowymi. Zegarek zasilany baterią zamiast ciasno nawiniętej sprężyny i napędzany płytką drukowaną i małym silnikiem jest uważany za „bezduszny” w porównaniu z maleńkim mechanizmem zębatym tradycyjnego zegarka mechanicznego. Zegarmistrzostwo od dawna uważane jest za sztukę, łączącą inżynierię ze zdobionymi mechanizmami mechanicznymi. Nawet powolny, płynny ruch drugiej wskazówki jest bardziej elegancki w przeciwieństwie do szarpiącego „tykania” zegarka kwarcowego.

Jak więc działa zegarek kwarcowy? W swojej najbardziej podstawowej postaci kryształ piezoelektryczno-kwarcowy, który można wydobywać lub syntetyzować, ma właściwości przewodzące prąd elektryczny. Kiedy do kawałka tego piezoelektrycznego kwarcu zostanie doprowadzony prąd z baterii, wibruje on z częstotliwością 32,768 Hz, co pozwala precyzyjnie regulować czas zegarka, którego wskazówki są napędzane przez maleńki silnik krokowy. Otwórz tył zegarka kwarcowego i nie ma wiele do zobaczenia, co jest jego zaletą: mniej ruchomych części oznacza mniejszą podatność na uszkodzenia spowodowane wstrząsami. Jedyną piętą achillesową mechanizmu kwarcowego jest temperatura, która wpływa na dokładność, ale niektóre modele z wyższej półki, takie jak Breitling i Grand Seiko, są „termokompensowane”, aby to uwzględnić.

Do tego dochodzi oczywiście bateria, którą trzeba co jakiś czas wymieniać. W dzisiejszych czasach baterie do zegarków mogą wytrzymać nawet dziesięć lat, podczas gdy niektóre marki - Casio, Citizen, Seiko - używają do ładowania baterii maleńkich paneli słonecznych pod tarczą, co oznacza, że nie ma potrzeby otwierania dekla.

Zegarki kwarcowe są również twardsze, niż mogłoby się wydawać. Jasne, zegarki mechaniczne były standardowym zestawem dla żołnierzy, wspinaczy, nurków i odkrywców przez większą część XX wieku. Ale gdy zegarki kwarcowe dojrzały, znalazły drogę na nadgarstki w niebezpieczeństwie. W 1980 roku, kiedy Reinhold Messner po raz pierwszy wspiął się na Mount Everest samotnie bez dodatkowego tlenu, nosił zegarek Rolex Oysterquartz. Na początku lat osiemdziesiątych brytyjskie Ministerstwo Obrony przepisało specyfikacje zegarków nurkowych, pilotów i zegarków ogólnego przeznaczenia, aby były zasilane kwarcem. A w 1983 roku narodził się być może najgorszy zegarek wszech czasów: Casio G-Shock, zegarek cyfrowy zasilany kwarcem, zaprojektowany tak, aby przetrwać upadek z wysokości dziesięciu metrów (33 stopy) i ciśnienie wody z dziesięciu barów (100 metrów)., a żywotność baterii wynosi dziesięć lat. G-Shock stał się standardowym nośnikiem wytrzymałych zegarków, przyjętym zarówno przez siły specjalne, jak i weekendowych wojowników.

Pomimo pogardy dla koneserów zegarków kwarcowych, według niektórych szacunków stanowią one dziewięć na dziesięć sprzedawanych dziś tradycyjnych zegarków na rękę. Jasne jest więc, że paski baterii nie mogą być złe. W rzeczywistości istnieją nawet dowody na to, że przeżywają renesans. Być może to pojawienie się inteligentnych zegarków sprawia, że zegarki kwarcowe wydają się niemal osobliwe i zabytkowe.

I mimo braku romantyzmu zegarek kwarcowy ma swoje miejsce. Wiernie tyka z szuflady biurka, nie wymagając dodatkowej uwagi, weekendowy kawałek, który oglądają nerdowie, którzy lubią nazywać „trzepaczką” ze względu na swoją niezbędną wytrzymałość. Więc nawet jeśli jesteś luddystą, który lubi nawijać przez większość czasu, spójrz jeszcze raz na kwarc. No dalej, nikomu nie powiem.

Zalecana: