Oto, czego potrzeba, aby wędrować szlakiem Johna Muira
Oto, czego potrzeba, aby wędrować szlakiem Johna Muira
Anonim

Przegląd taktyk turystów na 220-kilometrowej trasie wysokogórskiej daje wgląd w to, co działa, a co nie

Kilka miesięcy temu podsumowałem lekcje z badania wędrowców górskich w austriackich Alpach. Krótko mówiąc, ludzie mają tendencję do upadku podczas schodzenia, nawet przy dobrej pogodzie i dobrych warunkach na szlaku, a zwłaszcza, gdy są mężczyznami. Warto o tym wiedzieć (nawet jeśli niektóre z tych czynników ryzyka są niezmienne), ale dotyczy to głównie turystów jednodniowych. Załóż duży plecak, wyrusz na tydzień lub dłużej, a wszystko się zmieni.

Nowy artykuł w czasopiśmie Wilderness & Environmental Medicine zajmuje się tym drugim końcem spektrum. W ciągu ostatnich kilku lat emerytowany prawnik z San Francisco, John Ladd, prowadził coroczną ankietę internetową wśród osób, które wędrują szlakiem Johna Muira, słynną trasą przez Sierra Nevadas, której pokonanie zwykle zajmuje około trzech tygodni (w najkrótszym znanym czasie). to dwa dni, 19 godzin i 26 minut, ustalone w zeszłym roku przez François D'Haene).

W 2014 r. ankietę wypełniło 771 osób, z których każda planowała co najmniej pięciodniową podróż szlakiem – całkiem rozsądna próba z łącznej liczby około 3500 zezwoleń wydanych w tym roku. Grupa badaczy kierowana przez Susanne Spano z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco Fresno przeanalizowała dane w poszukiwaniu wzorców i spostrzeżeń.

Kilka podstawowych danych: 30 wędrowców musiało zejść ze szlaku wcześniej niż planowano. Cztery z nich wymagały ewakuacji, trzy helikopterem: jedna osoba ze złamaniami przeciążeniowymi obu stóp, jedna, która miała poważny upadek, a druga miała ciężką chorobę żołądkową i nie była w stanie utrzymać płynów. W tej notatce częstość występowania biegunki wynosiła zaledwie 17 procent, znacznie poniżej szacunków dla Appalachian Trail (68% w 1988 r., 56% w 1997 r.). Jest tak prawdopodobnie dlatego, że woda jest dużo czystsza w górach Sierra Nevadas niż wzdłuż Szlaku Appalachów, ale może to również odzwierciedlać zwiększone użycie lekkich filtrów do wody. (Tak, jak twierdził Wes Siler na początku tego roku, naprawdę powinieneś filtrować wodę.)

Ogólnie rzecz biorąc, najczęściej zgłaszanymi problemami zdrowotnymi były pęcherze (57 procent), problemy ze snem (57 procent), ból paska (46 procent), ból kolan/kostek (44 procent) i ból pleców/biodr (43 procent). Kolejne 37 procent zgłosiło chorobę wysokościową. Biorąc pod uwagę, że trasa jest prawie w całości powyżej 8000 stóp i kończy się na 14 505 stóp na szczycie Mount Whitney, problemy z wysokością nie są zaskakujące, a także prawdopodobnie przyczyniły się do problemów ze snem. To bardzo dobry powód, aby wędrować z północy na południe, jak robi większość ludzi, aby stopniowo dostosowywać się do wysokości.

Interesujące jest przyjrzenie się, jakie czynniki przewidziały sukces na szlaku. Na przykład dwie trzecie osób, które zgłosiły, że w miesiącu poprzedzającym ich wędrówkę ćwiczyły ponad cztery godziny tygodniowo, oceniło trasę jako „trochę trudną” i „wcale nie trudną”. W przeciwieństwie do tego, połowa osób, które wykonały mniej ćwiczeń przed podróżą, oceniła to jako „dość trudne” do „odczuwało się jak marsz śmierci”. Tak więc więcej ćwiczeń wpłynęło na to, jak ciężki był wyjazd, ale, co być może zaskakujące, oddzielna analiza wykazała, że nie przewidziała ryzyka kontuzji lub ewakuacji. Zamiast tego znacznie silniejszym predyktorem urazu lub ewakuacji był BMI. Innymi słowy, jeden miesiąc treningów przed wyjazdem to za mało.

Kolejnym kluczowym czynnikiem – i łatwiejszym do zmodyfikowania – jest to, ile ciężaru nosisz na plecach. Jak pokazuje nasz interaktywny kalkulator podróżowania z plecakiem, noszone przez Ciebie obciążenie (jako ułamek całkowitej wagi) ma duży wpływ na ilość spalanej energii. Wpływa również na takie rzeczy, jak ból pasa, a także równowagę i chód, które mogą przyczyniać się do ryzyka upadków. Rzeczywiście, rosnąca „waga paczki podstawowej” była znacząco związana z mniejszą odległością pokonywaną dziennie (średnia w badaniu wynosiła około 12 mil) oraz ze zwiększonym prawdopodobieństwem choroby lub urazu.

Jednak ta podstawowa metryka wagi jest dla mnie trochę myląca. Definiuje się ją jako wagę paczki i sprzętu, bez jedzenia i wody. Średnia w badaniu wynosiła 22,4 funta; „tradycyjna” konfiguracja z plecakiem jest zdefiniowana jako mająca wagę od 20 do 30 funtów, podczas gdy mniej jest lekkie, a więcej cięższe. Dla mnie jednak waga jedzenia i wody jest generalnie ograniczeniem moich podróży.

Ostatnia podróż z plecakiem, w której naprawdę rzetelnie oszacowałem wagę mojego plecaka, odbyła się wzdłuż South Coast Track na Tasmanii, ponieważ dokładnie zważono Twój plecak, zanim wpuszczono Cię na jednosilnikową Cessnę, która zabierze Cię na drugi koniec szlaku. Musiałem opróżnić butelki z wodą i wrzucić trochę jedzenia do kieszeni, aby osiągnąć limit 60 funtów na naszą 10-dniową wycieczkę. Ale nie mam pojęcia, jaka była moja podstawowa waga, więc nie jestem pewien, jak tutaj porównać. Szlak Johna Muira ma kilka możliwych punktów zaopatrzenia na trasie, więc nie jestem pewien, czy typowy turysta miał 30, 50 czy 70 funtów. Ciekawe byłoby wiedzieć.

Jest jeszcze jeden szczegół, który ucieszyłem. Średni wiek osób, które wypełniły ankietę, wynosił 43 lata, co z przyjemnością ogłaszam teraz jako pierwszy wiek podróżowania z plecakiem. (W tym roku skończę 43 lata.) Co więcej, chociaż starsi turyści pokonywali nieco mniej terenu dziennie, byli nieco mniej narażeni na choroby lub kontuzje. Młodość jest oczywiście miła, ale ciężko zdobyta mądrość ma też swoje zalety.

Zalecana: